Moje prawie 7 miesięczne dziecko budzi się 3 razy w nocy, pić.jeść.smoczek + do tego pobudka całkowita to godzina 6:00.. Powiem szczerze, że nie miałam doczynienia z tak małym dzieckiem wcześniej, ale wydawało mi się, że w tym wieku dziecko powinno już ładnie spać. Są różne szkoły, różnych matek, poradniki.. (między innymi niereagowanie na płacz, rozcieńczanie mleka, oszukiwanie wodą, smoczek - zamiast, itp).. Dodam, że jeszcze miesiąc temu myślałam, że to przez zęby.. ale od dłuższego czasu ma 3, i ni słychu ni widu kolejnych. Budzi się jak w zegarku, obojętnie o której zaśnie, pierwsze przebudzenie 00:00, później 2.. 4.. nawet i po pół godzinie. Jako samotnie wychowująca matka, mam ogólnie rzecz biorąc już powoli dosyć.Wiem, że nie zmienię na siłe tego, ale może jakieś moje zachowania mogą mieć wpływ na lepsze spanie?
p.s: od jakiegoś czasu śpi w swoim pokoju, na początku wydawało mi się, że jest lepiej, ale to tylko złudzenie. Pomocy, mamuśki!
Odpowiedzi
Jakiś czas temu mruu napisała na swoim blogu o tym, że nie reaguje na płacz dziecka, żeby mała nauczyła się spać sama. Wpisu nie ma i wybacz mruu, że to wywlekam, ale Iza miała powody przypuszczać, że dalej tak robisz. Sama zresztą też tak myślałam."
hmm.. Mru? to jak jest? ja tamtych wpisów na Twoim blogu nie czytałam. w tym momencie rozumiem, że dziewczyny mogły pomyśleć, ze nadal tak robisz. mogłaś napisać, że tak, kiedyś tak robiłam, ale teraz już nie robię, reaguję na jej płacz.
izzi - dlaczego o tym nie napisałaś?
co nie zmienia faktu, że za takie przestępstwo kulka w łeb to przesada.
Ja robie to samotnie z trojka... :) aha... i moja Soraya do tej pory budzi sie w nocy, czasem raz a jak mam pecha to 4 razy.
Sorry... zgadzam sie z Izzi.
I co jeszcze... wyobraz sobie, jak ja sie szykuje gdzies ze swoja trojka. Co to znaczy gdziekolwiek wyjsc... albo trzeba brac ze soba albo organizowac opieke.
;) Z jednym - lajcik. :D
Piszesz, ze corcia spi w swoim pokoj. Wobec tego jak? gdzie zasypia? W swoim lozeczku czy gdzie indziej? Kladziesz ja juz spiaca do lozeczka czy tam dopiero swiadomie zasypia? Jestes przy niej np. trzymajac ja za raczke, glaskajac podczas zasypiania?
Pytam, bo to funkcjonuje tak, ze kazdy z nas budzi sie kilka razy w nocy, najpierw w polsnie sprawdza czy wszystko jest w porzadku, czyli tak, jak w chwili zasypiania i gdy tak jest zapadamy znowu w gleboki sen. Gdy tak nie jest budzimy sie.
Tak tez jest u dzieci.
Przykladowo, jezeli dziecko zasnie u matki na rekach i obudzi sie w lozeczku to sprawdzajac w polsnie czy wszystko jest w porzadku stwierdzi, ze tak nie jest "bo gdzie jest mama? gdzie sa jej cieple ramiona?" zamiast zapasc z powrotem w gleboki sen obudzi sie i zacznie plakac.
:)
Zgadzam się z tym, że płaczącego dziecka nie wolno zostawiać samemu sobie, ale zdaje się, że nie ma o tym wcale mowy.
Atak nie wiadomo dlaczego i po co...
Co do wychowywania dziecka samotnie vs z partnerem i braku różnicy między jednym a drugim-no to dziewczyny sorry, ale nie wyobrażam sobie mieć dziecko razem, żyć razem a dzieckiem zajmować się w pojedynkę-bo on pracuje. Rozumiem, że każdy potrzebuje czasu na odpoczynek, no ale bez przesady! Mój mąż bardzo mi pomaga przy dziecku-również w nocy i robi to sam z siebie-nie trzeba mu kazać. Gdyby to wszystko spadło tylko na mnie "strzeliłabym sobie w łeb" i dlatego chylę czoła mamom, które nie z własnego wyboru opiekują się dzieckiem (czy dziećmi) same. Na prawdę to wielki wyczyn, dlatego kochana Marto rozumiem, że jesteś zmęczona-każda z nas jest mimo, że mamy pomoc.