2011-05-25 20:46
|
Dziewczyny jakoś tak... jakoś tak wyszło, że moja mała bez torbolenia na rękach nie zaśnie... chciałabym ją tego oduczyć. Na poczatku zasypiała sama,a z czasem, gdy dziecko zostawiałam mojej babci to nie ważnie czy dziecko spało czy nie ona ją lulała...
Ostatnio za każdym razem gdy chce małą uspać to krzyczy okropnie, robi koje koje i zasypia. Chciałabym ją nauczyć tak, że kiedy widze, że jest śpiąca, kładę ją do łóżeczka i zasypia....
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Ja osobiście nie wysypiam się z moim facetem bo chrapie:) Zanim urodziła się mała często spaliśmy oddzielnie, bo po co się męczyć, a jednak nie przeszkodziło nam to w poczęciu dziecka ;]
Każdy ma inne przyzwyczajenia w zasypianiu, niektórzy lubią przed TV, niektórzy lubią w ciszy, inny przy zapalonym świetle, najważniejsze żeby to szanować i nie wchodzić sobie w drogę.
Mój facet nie ma nic przeciwko że śpię z małą, mamy podobny pogląd na wychowanie dziecka. Nie jest zazdrosny itd.
Różnie to bywa, czasem śpi sam, czasem nie.. W ogóle kto powiedział że zawsze trzeba spać razem? ;]
Ja osobiście nie wysypiam się z moim facetem bo chrapie:) Zanim urodziła się mała często spaliśmy oddzielnie, bo po co się męczyć, a jednak nie przeszkodziło nam to w poczęciu dziecka ;]
Każdy ma inne przyzwyczajenia w zasypianiu, niektórzy lubią przed TV, niektórzy lubią w ciszy, inny przy zapalonym świetle, najważniejsze żeby to szanować i nie wchodzić sobie w drogę.
Mój facet nie ma nic przeciwko że śpię z małą, mamy podobny pogląd na wychowanie dziecka. Nie jest zazdrosny itd.
no to dobrze :)Ja osobiście nie wysypiam się z moim facetem bo chrapie:) Zanim urodziła się mała często spaliśmy oddzielnie, bo po co się męczyć, a jednak nie przeszkodziło nam to w poczęciu dziecka ;]
Każdy ma inne przyzwyczajenia w zasypianiu, niektórzy lubią przed TV, niektórzy lubią w ciszy, inny przy zapalonym świetle, najważniejsze żeby to szanować i nie wchodzić sobie w drogę.
Mój facet nie ma nic przeciwko że śpię z małą, mamy podobny pogląd na wychowanie dziecka. Nie jest zazdrosny itd.
nie mysl,ze jakos cię zaatakowalam, poprostu kazdy ma inne metody i jak i Twoje jak i moje nie są zle, bynajmniej w moim mniemaniu jednak wydaje mi się,ze tak jakby nieswiadomie chcialas narzucic tu kolezance,ze powinna spac z dzieckiem.
a moze poprostu zle to odebralam.
Ja wbrew całej rodzinie uparłam się, zakupiłam ogromny materac i wzięłam dziecko do nas na noc. Nie wyobrażam sobie spać bez niego.
Do tej pory babcia, mama, teściowa wmawiają mi że dziecko MUSI spać w łóżeczku... normalnie od tego tematu aż mi się niedobrze już robi bo uwzięły się jak nie wiem co. Nawet drugie łóżeczko moja mama kupiła. Tak czy inaczej w łózeczkach śpią misie a dziecko śpi z nami.
To moim zdaniem naturalne i wspaniałe. Najbardziej kocham poranki i pieszczochy z moim maluchem oraz jego roześmianą buźkę która budzi mnie co rano.
A tak poza tym nie chciałoby mi se tak często wstawać do łóżeczka w nocy, lepiej wyciągnąć rękę, przytulić albo dać smoka i spać dalej.
Ja po prostu wiem że tak jest dla nas lepiej.
ja również probowalam spania razem ale nie udalo się. ojciec zly, matka niewyspana a dziecko się budzilo co chwile. odkad spi cala przesypia noce.
spie z nią wtedy kiedy cos sie dzieje. kiedy jest marudna,smutna, chora.
Mój starszy syn zasypiał i spał sam w łóżeczku,nie miałam z tym żadnych kłopotów.No a ten mały szkrab bardzo lubi powiercić się w naszych ramionach zanim zaśnie.Przecież nie będę na siłe uczyła go ze trzeba zasypiac w łóżeczku.Dla nas nie ma problemu ponosic go troszkę.Choć czasem moje ręce już mają dość,ale czego sie robi dla własnych dzieci )))