2017-11-13 07:18
|
Macie ciężkie poranki, czy raczej bardzo łatwo z głosem budzika wyskoczyć wam z łóżka i robić swoje od rana? I wogole o której się kładziecie? Ja niestety nie umiem zasnąć wcześniej niż 23, 24 (choć zmęczona jestem już o 21), ale rano nie ważne o której poszłam spać, czy o 23 czy o 19 rano czuję się jak bym miała zejść. Wstaje 30 min, budzik przełączam 3 razy, i przez godzinę chodze nieprzytomna. A jak to jest u was??
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Ja nie mam problemu ze wstawaniem, chodzę spać ok 23.00- 23.30 a wstaję o 5.40 czyli nie śpię długo. Nie potrafię spać dłużej niż 6- 7 godzin i rano jestem od razu rześka. Za to wieczorem nic mi się nie chce.
To rak jak mój mąż. Śpi 5-6 h (wraca o 22.00-23.00 wstaję o 5.00) i wstaje jak gdyby niegdy nic, wypoczęty. Ja potrzebuje min 9h snu by się zregenerować .
Ja nie mam problemu ze wstawaniem, chodzę spać ok 23.00- 23.30 a wstaję o 5.40 czyli nie śpię długo. Nie potrafię spać dłużej niż 6- 7 godzin i rano jestem od razu rześka. Za to wieczorem nic mi się nie chce.
To rak jak mój mąż. Śpi 5-6 h (wraca o 22.00-23.00 wstaję o 5.00) i wstaje jak gdyby niegdy nic, wypoczęty. Ja potrzebuje min 9h snu by się zregenerować .