Jak wraz z w mężami spędzacie wasz wspólny czas? «konto zablokowane» |
2009-10-09 02:35
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Mam na myśli to, co często robicie razem (poza wspólnym mieszkaniem i spaniem oczywiście ;), jakie czynności wykonujecie we dwójkę, czy to w wolnym czasie, czy tez jakieś wspólne prace? A może każdy robi swoje i nie ma rzeczy które robilibyście razem? To żadne poważne pytanie, pytam tak z ciekawości ;)

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

15

Odpowiedzi

(2009-10-09 03:34:35) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
krysia

moj lubi gotowac, zawsze zaczynamy razem ale konczy sie tym ze on tak szybko sie ogarnia przy garach i wogole ze ja tylko siedze i wykonuje drobne krojenie. ale zawsze razem.

spacerki wspolne na piwo... (niestety tylko jedno z nas pije ehhhhh), hehe razem studiujemy... puki co maz wykorzystuje mnie i nie robi notatek hehehe... razem robimy wszelkiego rodzaju zakupy duzo spwdzamy razem czasu.

jednak tez jak kazde zdrowe malzenstwo czasem spedzamy czas osobno... hehe nie zawsze mamy ochote wychodzic razem...

(2009-10-09 03:44:09) cytuj

hehe, takich czynności jest mnóstwo... takie zwykłe, jak oglądanie TV czy wgapianie się każdy w swój laptop, gotowanie (choć bywa tu burzliwie ;), sprzątanie, spacer, obiad lub kawa na mieście, wspólne mycie auta (on myje, ja patrzę :p )

i te, które najbardziej lubię - gdy on się kąpie w wannie (ja wolę prysznic) to siedzę na kiblu i mu towarzyszę, albo gdy mu włosy obcinam, a najbardziej lubię rozmowy do 4 nad ranem, gdy muszę wstać na 7 do pracy :p albo gdy jedziemy autem w długie trasy i on odpakowuje mi cukierki, podaje soczek, bo ja prowadzę. albo jak któreś ma nockę w pracy, to drugie jedzie na parę godzin potowarzyszyć :)

ehh... stęskniłam się, a mój mężczyzna w delegacji...

(2009-10-09 03:49:40) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
krysia

nooo podroze wspolne, uwielbiam z nim jezdzic czy to autem czy pociagiem :)

pewnie ze jest duzo ale kazda taka czynnosc dla kazdej z nas jest czasem tak wyjatkowa... heheh teraz sobie lezymy obok siebie ja na lapku a on cisnie tivika... :) co chwile gadamy i wracamy do swojej czynnosci :)

(2009-10-09 17:39:29) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gutkowskaa
U nas tak samo, wszystkiego po trochu, najbardziej lubię gdy leżymy sobie przytuleni i rozmawiamy albo w nocy gdy nie mogę spać (a ostatnio wogóle nie śpię) on zawsze dzielni znosi moje gadki ;) Do tego plusem jest to że mąż pracuje u siebie więc ja będąc na zwolnieniu mogę mu towarzyszyć i niejdnokrotnie on właśnie o to mnie prosi, żebym z nim posiedziała :)
(2009-10-09 20:54:06) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewelaaaa
No u mnie juz troszke gorzej bo moj partner nie gotuje ze mna, czesto bylo jeszcze niedawno tak ze on gral w gierke, a ja ogladalam tv. Jednak ciesze sie z tego, ze teraz coraz czesciej razem ogladamy tv przytuleni do siebie i gadamy, a wlasciwie to ja nadaje a on slucha. Ale zawsze znajdzie sie temat na ktory wymieniamy swoje opinie. Wczesniej chodzilismy na spacery jednak teraz juz przestalismy, poniewaz pogoda do niczego, zimno oraz ja nie chce chodzic bo boje sie zeby czasem podczas takiego spaceru nie odeszly mi wody :) Bywa tez tak, ze bierzemy wspolny prysznic :D 
(2009-10-09 21:21:30) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asia328
Rajdy razjdy i jeszcze raz rajdy :) Tak poznalismy sie i tak nam zostalo MOTORYZACJA :) Gdy mamy wolny weekend patrzymy co sie dzieje i jedziemy na rajd, zlot czy show :) Gdy bylam w ciazy non stop jezdzilismy na rozne imprezy nawet jak bylam w 40tyg zaliczylismy drift show a jak byl wolny weekend to dlubalismy przy samochodzie albo jechalismy na szalona przejazdzke i mimo adrenaliny nie urodzilam przed ani w terminie hehe Jak jeszcze nie mialam brzuszka to lezdzilismy na gokardy :P i jak co niedziele zlot motycyklistow w naszym miescie musi byc zaliczony wrrruuummmm :D a na wieczory playstation :) hehe W niedziele obowaiazkow razem robilismy i robimy sniadanie i obiad :)
(2009-10-09 23:43:32) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
krysia

pierwsze slowo Martynki bedzie AUTO MOTOR BRRRRRUM :)))))

 

(2009-10-10 00:53:27) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asia328
na auto mow "gon gon" i jak jedziemy to tak jakby dziecka nie bylo cisza jak makiem zasial i dodam ze odkad Martynka skonczyla 2 miesiace jezdze z przodu bo nie mam potrzeby siedzenia przy Martynce nawet jak jestesmy w trasie ok 3 albo nawet 4 godzin :)
(2009-10-12 20:23:56) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
embi
Ojjej dziwne pytanie :) My z mężem dużo rzeczy robimy wspólnie. Np. spacery, rozmowy, kąpanie dziecka, zakupy, oglądanie filmów (choc on na wiekszości i tak zasypia ;/ ). Fakt że przed pojawieniem się synka więcej było takich czynności np. chodzenie do lokali czy chodzenie na wycieczki. Nawet w ciąży jeździliśmy nad jezioro czy pod namioty jeszcze w 9 miesiacu ciaży. Niestety przy dziecku są pewne ograniczenia bo po pierwsze kobieta nie może się napic no i ktos musi zawsze byc w domu wiec teraz jak ja wychodze ze znajomymi na soczek :) wieczorkiem to mąz musi zostac z młodym i na odwrót no i niestety np teraz nie wybiore się z mężem do lasu na grzyby bo z wózkiem to po pierwsze nie zbieranie a poza tym szkoda wózka. No ale myslę że to przejściowe dopoki Alanek trochę nie podrośnie i będzie mógł zostac z babcią lub z nami chodzic.
(2009-10-29 22:15:57) cytuj

Zadałam to pytanie jakiś czas temu, bo ciągle wydaje mi się, że chociaż mieszkamy pod jednym dachem, przebywamy w jednym pokoju ze swoim mężem to mimo wszystko spędzamy za mało czasu razem... Faktycznie jest wiele takich banalnych wspólnych czynności, na które się nie zwraca uwagi, ale z drugiej strony wkurzają mnie takie sytuacje, że np. siedzimy razem, ale każdy robi swoje, tzn. siedzi przy swoim kompie, lub głównie on siedzi i gra, a ja w nieskończoność czekam aż skończy. Ja właśnie nie traktuję tego jako wspólnie spędzony czas. Pewnie wynika to z mojej nadwrażliwości i (jeszcze) nienasycenia małżeństwem, ale tak właśnie mam... Wiadomo, każdy potrzebuje trochę prywatności, ale trzeba też dbać o siebie nawzajem…  Z tego, co widzę, to wy raczej nie macie takich odczuć, więc to prawdopodobnie ze mną jest coś nie tak, hehe... ;) Ciekawe jak sytuacja będzie wyglądała, gdy już pojawi się dzieciątko, mam nadzieje, że przynajmniej ono nie będzie musiało narzekać na brak czasu któregoś z rodziców.

 

 

Podobne pytania