Odpowiedzi
A u nas bylo tak, ze brata mojego meza znalam juz od podstawowki, pozniej chodzilismy do jednego gima a ja przez tyle lat nie wiedzialam, ze on ma brata! :P I pewngo czerwcowego dnia wracalam od taty, cala obladowana zakupami, to byla niedziela, tata kupowal mi szmaty na zakonczenie roku szkolnego na "Kaplanowce" i jeszcze troche innych rzeczy. Mialam ciezko jak nie wiem no i oni akurat sie na rower we dwoch wybrali :) Szwagier od razu czesc-czesc, co tam? a ja mowie ze wracam od taty i ledwo zyje :P To zaproponowal, ze mi pomoga, wzieli toboly na kierownice i sie gadka zaczela :P Arek robil tatuaze, a akurat moja kolezanka chciala, to sie numerami wymienilismy i po 2dniach zadzwonil czy sie nie spotkamy i tak zaczelismy sie spotykac :) No a pozniej dowedzialam sie, ze juz od dluzszego czasu mu sie podobalam i bejtal Szwagra, zeby nas ze soba poznal, a on nie chcial :P hehe