Ja się w sumie zgadzam z Finjentą :P Nie powinno się karać dziecka za nieposłuszeństwo, zwłaszcza tak małego, ono nie jest nawet świadome tego co robi. Jeśli wpadnie w szał bo rozwaliła mu się wieża z klocków to to nie jest jakieś wydziwianie, tylko prawdziwa tragedia w jego oczach. to tak jakby nam zwaliło się drzewo na samochód, dziecko podchodzi do spraw bardzo emocjonalnie i nie ma co za to karać. Jednak jeśli w grę wchodzi bicie, popychanie i to specjalnie i z premedytacją to trzeba coś z tym zrobić, to jest naganne zachowanie, oczywiście absolutnie nie karzemy dziecka klapsem. Kara za bicie nie może być biciem. Ale coś trzeba z tym zrobić skoro nic innego nie działa
nie wiem czy to kontynuacja do mojej wypowiedzi, ale wlasnie to napisalam uzywajac innych sformulowan
Odpowiedzi
Ja się w sumie zgadzam z Finjentą :P Nie powinno się karać dziecka za nieposłuszeństwo, zwłaszcza tak małego, ono nie jest nawet świadome tego co robi. Jeśli wpadnie w szał bo rozwaliła mu się wieża z klocków to to nie jest jakieś wydziwianie, tylko prawdziwa tragedia w jego oczach. to tak jakby nam zwaliło się drzewo na samochód, dziecko podchodzi do spraw bardzo emocjonalnie i nie ma co za to karać. Jednak jeśli w grę wchodzi bicie, popychanie i to specjalnie i z premedytacją to trzeba coś z tym zrobić, to jest naganne zachowanie, oczywiście absolutnie nie karzemy dziecka klapsem. Kara za bicie nie może być biciem. Ale coś trzeba z tym zrobić skoro nic innego nie działa
Zgodzę się bunt to bunt , różaniec czy zbicie czegoś to porostu przypadek , za to się nie karze , jak syn ma agresję bo nie idzie mu w zabawie to podchodzę tłumacze , pokazuje jak można zrobić coś innego . Bicia nie uznaje sama byłam bita jak byłam mała wiem jak smakuje pasek na gołym tyłku . Ale właśnie chodzi o zachowania bicia innych dzieci , gryzienia czy innych sytuacji , np ucieczka dziecka . Czasem jak nie mogę ujechac z 19 miesięcznym dzieckiem każe mu iść do pokoju i przemyśleć swoje zachowanie . I co 19 miesięczne dziecko idzie sam do tego pokoju kładzie się na łóżko i odpoczywa przychodzi po 10 min i juz jest zupełnie inny czyli tak małe dziecko bardzo dużo rozumie !! Sama piszesz ze należy coś z tym zrobić , i właśnie co ??
Ja się w sumie zgadzam z Finjentą :P Nie powinno się karać dziecka za nieposłuszeństwo, zwłaszcza tak małego, ono nie jest nawet świadome tego co robi. Jeśli wpadnie w szał bo rozwaliła mu się wieża z klocków to to nie jest jakieś wydziwianie, tylko prawdziwa tragedia w jego oczach. to tak jakby nam zwaliło się drzewo na samochód, dziecko podchodzi do spraw bardzo emocjonalnie i nie ma co za to karać. Jednak jeśli w grę wchodzi bicie, popychanie i to specjalnie i z premedytacją to trzeba coś z tym zrobić, to jest naganne zachowanie, oczywiście absolutnie nie karzemy dziecka klapsem. Kara za bicie nie może być biciem. Ale coś trzeba z tym zrobić skoro nic innego nie działa
nie wiem czy to kontynuacja do mojej wypowiedzi, ale wlasnie to napisalam uzywajac innych sformulowan Ja się w sumie zgadzam z Finjentą :P Nie powinno się karać dziecka za nieposłuszeństwo, zwłaszcza tak małego, ono nie jest nawet świadome tego co robi. Jeśli wpadnie w szał bo rozwaliła mu się wieża z klocków to to nie jest jakieś wydziwianie, tylko prawdziwa tragedia w jego oczach. to tak jakby nam zwaliło się drzewo na samochód, dziecko podchodzi do spraw bardzo emocjonalnie i nie ma co za to karać. Jednak jeśli w grę wchodzi bicie, popychanie i to specjalnie i z premedytacją to trzeba coś z tym zrobić, to jest naganne zachowanie, oczywiście absolutnie nie karzemy dziecka klapsem. Kara za bicie nie może być biciem. Ale coś trzeba z tym zrobić skoro nic innego nie działa
Zgodzę się bunt to bunt , różaniec czy zbicie czegoś to porostu przypadek , za to się nie karze , jak syn ma agresję bo nie idzie mu w zabawie to podchodzę tłumacze , pokazuje jak można zrobić coś innego . Bicia nie uznaje sama byłam bita jak byłam mała wiem jak smakuje pasek na gołym tyłku . Ale właśnie chodzi o zachowania bicia innych dzieci , gryzienia czy innych sytuacji , np ucieczka dziecka . Czasem jak nie mogę ujechac z 19 miesięcznym dzieckiem każe mu iść do pokoju i przemyśleć swoje zachowanie . I co 19 miesięczne dziecko idzie sam do tego pokoju kładzie się na łóżko i odpoczywa przychodzi po 10 min i juz jest zupełnie inny czyli tak małe dziecko bardzo dużo rozumie !! Sama piszesz ze należy coś z tym zrobić , i właśnie co ?? Zadnych kar nie stosujemy.
A to się słuchają bez kar , wykonują polecenia ?? Uczymy ja norm zachowań, nie tresujemy, wzmacniamy pozytywnie. Pozwalamy na upust emocji i nie jest mi za nia wstyd w sklepie ze robi scenę o cukierka a ja jej odmawiam.
Gdybys mogła spojrzeć na swoje dziecko z tej wysokości co one na ciebie to watpię czy chciałabys by tobie ciagle cos kazano prośba i groźba. Ja nielubie byc zmuszana do niczego.
Ja się w sumie zgadzam z Finjentą :P Nie powinno się karać dziecka za nieposłuszeństwo, zwłaszcza tak małego, ono nie jest nawet świadome tego co robi. Jeśli wpadnie w szał bo rozwaliła mu się wieża z klocków to to nie jest jakieś wydziwianie, tylko prawdziwa tragedia w jego oczach. to tak jakby nam zwaliło się drzewo na samochód, dziecko podchodzi do spraw bardzo emocjonalnie i nie ma co za to karać. Jednak jeśli w grę wchodzi bicie, popychanie i to specjalnie i z premedytacją to trzeba coś z tym zrobić, to jest naganne zachowanie, oczywiście absolutnie nie karzemy dziecka klapsem. Kara za bicie nie może być biciem. Ale coś trzeba z tym zrobić skoro nic innego nie działa
Zgodzę się bunt to bunt , różaniec czy zbicie czegoś to porostu przypadek , za to się nie karze , jak syn ma agresję bo nie idzie mu w zabawie to podchodzę tłumacze , pokazuje jak można zrobić coś innego . Bicia nie uznaje sama byłam bita jak byłam mała wiem jak smakuje pasek na gołym tyłku . Ale właśnie chodzi o zachowania bicia innych dzieci , gryzienia czy innych sytuacji , np ucieczka dziecka . Czasem jak nie mogę ujechac z 19 miesięcznym dzieckiem każe mu iść do pokoju i przemyśleć swoje zachowanie . I co 19 miesięczne dziecko idzie sam do tego pokoju kładzie się na łóżko i odpoczywa przychodzi po 10 min i juz jest zupełnie inny czyli tak małe dziecko bardzo dużo rozumie !! Sama piszesz ze należy coś z tym zrobić , i właśnie co ?? Zazwyczaj stosuje trzy powtórzenia z ostrzeżeniem, jezlei to nie skutkuje to wtedy zazwyczaj sa to jakies zakazy. U nas jest taki plus że powtórze dwa razy i juz jest wszystko ok. Zdarza sie naturlanie że syn ma gorszy dzień więc wtedy, albo karze mu iśc do siebie i sie uspokoić, wrócic i przeprosić. Potem oczywiscie mówie za co kara i dlaczego i że nie mozna tak robic i że trzeba przeprosić. A zakaz np przy mega niesłuchaniu to zakaz gry w sobote na komputerze, albo TV(chociaz i tak mało ogladamy). Najwieksza kara jest " nie bede sie do Ciebie odzywac tak długo az zaczniesz się słuchać i przeprosic za to co zrobiłeś złego" uzywałm tego raz i powiem Ci że mega skutkuje, ale wtedy nie mozna patrzec na dziecko, przytulac i sie odzywac conajmniej z 3 min. Sciska serce, ale skutek mega. Potem oczywiscie tłumaczenie prosto w oczy i prośba o poprawę..ogolnie syn jest i był spokojnym dzieckiem więc rzadko kiedy sa te kary, ale jak juz sa to najwazniejsze żeby dały jakis efekt. No i konsekwencja, najwazniejsza.
Boze Annan to jest maltretowanie psychiczne
Zadnych kar nie stosujemy.
A to się słuchają bez kar , wykonują polecenia ?? Uczymy ja norm zachowań, nie tresujemy, wzmacniamy pozytywnie. Pozwalamy na upust emocji i nie jest mi za nia wstyd w sklepie ze robi scenę o cukierka a ja jej odmawiam.
Gdybys mogła spojrzeć na swoje dziecko z tej wysokości co one na ciebie to watpię czy chciałabys by tobie ciagle cos kazano prośba i groźba. Ja nielubie byc zmuszana do niczego.