wierzę w Boga ale kościół to dla mnie banda pedofilii żerujących na dzieciach biesnych emerytach oczywiście nie wszyscy księża są źli ale ja jakoś nie spotkałam tych normalnych , dlatego mam wielki konflikt wewnętrzny jeżeli chodzi o ślub chrzciny itd bo chce mieć ślub kościelny ale jak ma mi go udzielać ksiądz którego nie uznaję tak samo chrzciny dlatego jestem często rozbita , modle się prawie co dziennie ale do kościoła chodze tylko na śluby itd
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 7 z 7.
wierząca ale nie praktykująca, no w coś wierzyć trzeba
Tak , ale nie jestem katoliczką .
a ja nie wiem co odpowiedzieć, jakoś mi się to wszystko w głowie nie mieści ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie nie ochrzcić dziecka czy też nie puszczać go na religię itp. W sumie to wierzę ale nie zgadzam się z kościołem, z księżmi, jakoś nie umie się do tego przekonać, nie umie się przekonać do tego, że bóg chciałby, aby ksiądz to był zawód... że pobierają za to wynagrodzenie... kurde nie mieści mi się to w głowie do dziś pamiętam jak ksiądz na religii siedział z najnowszym telefonem i laptopem, wiem ile zarabiają bo jeden ksiądz na religii nam powiedział. Poza tym dla mnie to takie dziwne że ja mam się spowiadać przed innym człowiekiem, wiem że to niby on jest łącznkiem moim i Boga no ale po tym jak niektórzy księża brukają ludzi z błotem na spowiedzi to jakoś do mnie nie przemawia. Poza tym mam spiralę czyli teoretycznie żyję w grzechu i nie chcę tego zaprzestać...;/
wierze, oczywiście, ale kościół jako instytucja mnie odrzuca niestety, tyle zła, obłudy i biznesu w tym wszystkim, ale lubie czasme zagłebić się w modlitwie, siąśc w niewielkim kościółku, tak kameralnie, niekoneicznie w neidziele,, zazwyczaj lubiłam chodzic do kościola w dni powszednie bez zbednego zgielu, hałasu i tacy
moje poglady religijne podobne sa do agnostyka ( nie wykluczam ani nie potwierdzam istnienia Boga) ale jednak uważam że Ktos musi czuwać nad tym wszystkim. Jednak nie uwazam sie za osobę wierzacą. skomplikowane wiem. :)