Lub może samo zrezygnowało? Weźcie pod uwagę starsze dziecko
Zuza ma 19 miesięcy a ja za każdym razem wymiękam ;/ Było kilka podejść, najdłużej wytrzymała bez smoczka jeden dzień i jedną noc, potem się poddawałam bo okropnie to znosi :( Dziś też próbowałam, powiedziałam jej że jej smoczek jest bardzo brzydki i śmierdzi i w ogóle fuu, ona poszła sama i wyrzuciła go do kosza. Niestety wieczorem nie mogła zasnąć i partner się zlitował i dał jej ten smoczek (inny, nowy, jej to wszystko jedno jaki jest). Masakra, mam dość
Odpowiedzi
1. w ogóle nie ssało smoczka |
2. do pół roku życia |
3. między 6 a 12 miesięcy |
4. rok - półtora roku |
5. do dwóch lat |
6. między 2 a 3 lata |
7. później |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 12.
Na rok zabrałam smoczek.
Miał jakieś osiem miesięcy.
2 lata 7 miesiecy. Późno sie za to wziełam:( tzn próby były ale sie poddawałam. Wojtkowi poźno wychodziły zęby i zawsze sobie powtarzałam ze jak wyjda np. 4 to zabiore ale dawałam i ta bo mi go szkoda było. W sierpniu stwierdziłam ze jak przedszkole to nie smoczek. Gdałam mu ze dzidzie maja smoczek a chłopcy nie. W koncu kupiłam mały motor do łapki powiedzialam ze była dzidzia zabrała monia i zostawiła motor. Pyta jeszcze czasem ale jest ok.
Najpierw napisze tak. Jeżeli zaczniesz już zabieranie smoczka nie możesz oddać pod żadnym pozorem, mówisz i tłumaczysz tak długo jak się da. Wiem że trudne bo probowałam. My zaczynaliśmy metodą ograniczenia w dzień. Syn ma 3 lata i ma smoczek tylko do spania. Miałam dwa podejscia. Jedno jak smoczek wisiał na jedym włoskui powiedziałam mu że w końcu wpdnie mu do brzuszka i jest taki popsuty że trzeba wyrzucić(popsuty był bo gryzł). Poszedł wyrzucił, ale to było w dzień a w nocy? dobrze że kupiłam nowy, bo nie wiem co by było. A jak kupiłam nowy i powiedzialam że to jego ostatni smoczek jak pogryzie nie kupimy nowego to jak na złość go nie gryzie :) drugie podejscie było jak obchodzilimsy zajaczka. Ze niby przyszedł i zabarał i zostawił za niego prezenty, powiedział że nie odda już bo już synek ma za niego słodycze to stwierdził "to ja zjem troszkę i oddam a smoczek mi zajaczek przyniesie". Oczywiscie wszystko było dobrze do wieczora, a wieczorem znów to samo, musiałam "dzwonić" po zajaczka żeby przyniosł mu spowrotem. Teraz stwierdziłam że jak się troszkę uspokoi w sensie zacznie mi ładnie w nocy spać to weznę się za to ale już na dobre, czy bedzie płakał czy nie bede 100 razy tłumaczyć i sie nie dam.. On jak śpi to i tak ptem wypluwa, no i ma zestaw pieluche i smoczek i gdybym któres zabrała to koniec bo jak jest smoczek to musi być pielucha i na odwrot. Jeszcze trochę pocekam, na sama noc niech ma a za jakiś czas się za to wezmę... Cieszę się że jak w ciagu dnia się domaga to idzie mu przetłumaczyc że nie i koniec, wiec skoro udało się w ciagu dnia zrezygnowac to i w nocy tez się w koncu uda..
I własie sama ostatnio zaczełam mu mówic że jak zostawi smoczka chociaz na jedną noc na stoliku to przyleci worzka śmoczula i go zabierze a zostawi mu jakiś prezenci na znak że jest duży i potrafi nie mieć smoka..a wtedy juz bym nie wrociła tylko co noc mu to mówiła.
moja ssała bardzo bardzo duzo i czesto piers, probowalam nawet czasem dac jej smoczek ale nie chciala, takz eu nas akurat tego klopotu nie bylo, gdzies w okoicach 3-6 m8es czasem possała kciuka ale na szczescie minęło