właściwie to pomagałam rodzicom :p

Pamiętam jak w dzieciństwie deptałam boso kapuchę w takiej olbrzymiej beczce :) Kurcze wzięło mnie na wspomnienia z dzieciństwa i to prawdziwe jedzonko.
A żeby było zabawniej teraz ta beczka stoi w moim ogrodzi wypchana po brzegi ziemią i rosną w niej jakieś badyle :D
TAK |
NIE |
właściwie to pomagałam rodzicom :p
Ojj tak i też swoimi syrkami ugniatałam z kuzynką kapuchę :) i też zawsze nam przypadało tarcie marchwi po czym zawsze miałam poobdzierane palce
Ja jeszcze sztakowałam kapuchę i zawsze paluchy poobcinane :D Ciekawe kto zjadał moje końcóweczki palców :D
ja pomagalam ojcu, mi przypadało obieranie i tarcie marchwi najgorsze że ręce cale brudne nie chcialy puścic i pazury obszarpane :P ale tak uważam że najepszą kapuchę kisi mój tata :)
Co prawda deptania nie bylo, ale moja mama kisila w beczce :P babcia tez. Dawno dawno temu.
co roku kisimy:) nie nogami tylko takim kijem:):) I kapustka pychotka:):)
U mnie rok w rok się kisi w beczce kapustę i dzieci dreptają w kapuście :)