kiedyś poczytałąm o tym na różńych stronach w internecie i w książkach i nie znalazłąm doskonałego sposobu.więc postanowiłam nie ruszać siusiaka ze wzglęu na możność pęknięcia skóry i pojawienie się zrostów. póki co nie widzę nic niepokojącego.
Drogie mamy - mamy chłopców,
co z "męskimi sprawami" Waszych maluchów?
Pielęgnujecie w szczególny sposób ich sprzęciki? Odciągacie napletki podczas kąpieli aby nie doprowadzić do stulejki?
Są dwie różne szkoły.
Przedstawiciele jednej mówią, że od pierwszych dni życia dziecka należy odsuwać napletek, a drugiej – że najlepiej prawie go nie dotykać.
Jak jest u Was?
Znalazłam fajny artykuł jednej z mam: http://www.rodzice.pl/niemowle/pielegnacja/Meskie-sprawy.html i chyba jej "złoty środek" i podejście najbardziej mi odpowiada..
Odpowiedzi
1. odsuwam napletek - pielęgnuję siusiaka |
2. nie ruszam - natura sama wie co robi |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 7 z 7.
Naciagam delikatnie w kapieli aby tylko umyc,moj ma napletek sklejony do zoledzi wiec polozna i pediatra tez mi mowily abym tak robila
Odsuwam podczas kapieli ale nie zawsze... Synus czesto sam to robi I dobrze, bo mniej stresu mnie to kosztuje.
własnie.. mnie strasznie to stresuje czy go to nie boli :(
zaznaczyłam tak, bo robimy to od kiedy Krzyś skończył roczek, wcześniej robił to tylko lekarz na wizytach
mi lekarz kazal nie ruszac chyba ze cos by sie dzialo jakas infekcja lub cos w tym rodzaju to do lekarza z tym a sama mam nie dodtykac