2011-02-25 19:36
|
Moje dziecko ma niecałe 3 miesiące..i już bardzo chce siedzieć.. gdy leży na moich kolanach zgina się, napręża i podnosi do pionu.. utrzymuje równowagę sama.. :O Ćwiczy zawzięcie cały dzień gdy tylko jest w tej pozycji.. a jak się ja weźmie,albo połozy inaczej to jest płacz w głos... :? to o wiele za wcześnie..Wiem, że dziecko sobie samo raczej krzywdy nie zrobi..ale czy aby na pewno?????
Dodam, że ją brałam do siadania może ze 2 razy w zyciu wiec robi to bez jakiekolwiek mojej pomocy..
TAGI
Odpowiedzi
nie pomagałam mu w niczym ale też nie przeszkadzałam w "cwiczeniach".a siadać sam zaczął dopiero w 7mies. tak że od CHCENIA do ROBIENIA dłuuuga droga była :D
Widziałam na FB Wasz leżaczek mamy taki sam mała uwielbia w nim siedzieć zwłaszcza jak jest ze mną w kuchni i gotujemy, a Kalinka się już przyzwyczaiła czy dalej się jej nie podoba??
Słyszałam tez,że zachowują sie tak dzieci,które duzo spędzają w pozycji półleżącej(np w bujaczku). Mój synek zaczynał sie ciągnąć do przodu własnie na leżaczku. Obecnie nieużywanym(pediatra zabroniła).
A i nie trzeba zabraniać takiego zachowania, jak juz się pojawilo. maleństwo ćwiczy sobie mięśnie, ale jak już pisałam nie prowokowac pozycji siedzącej.
Słyszałam tez,że zachowują sie tak dzieci,które duzo spędzają w pozycji półleżącej(np w bujaczku). Mój synek zaczynał sie ciągnąć do przodu własnie na leżaczku. Obecnie nieużywanym(pediatra zabroniła).
A i nie trzeba zabraniać takiego zachowania, jak juz się pojawilo. maleństwo ćwiczy sobie mięśnie, ale jak już pisałam nie prowokowac pozycji siedzącej.
A więc, dowiedziałam się, że jeśli dziecko ma "garba" po pociągnięciu za rączki do pozycji siedzącej i główka leci do przodu (broda opiera się o klatkę piersiową) tzn że dziecko nie jest jeszcze gotowe do samodzielnego siedzenia.
Aczkolwiek 3 miesięcznego malucha z powodzeniem można sadzać sobie na kolanach, byle by kręgosłup miał podparcie. I byle nie za długo, wiadomo.
Ja już bardzo często sadzam sobie synka na kolanach, bo on już nie chce leżeć;) I wiem że nie robię mu tym krzywdy.
Ja mu pozwalam tak sobie ćwiczyć. My w ogóle dużo Jasia nosimy w pozycji pionowej, bo inaczej się nie uspokoi, i głowę mimo naszego podtrzymywania musi dźwigać, więc takie akrobacje mu nie straszne, ale myślę, że do siedzenia to mu jeszcze daleko.
Pozdrawiamy :)