2011-12-04 01:10
|
http://40tygodni.pl/Category/023/2,30494,Zle-nawyki-zywieniowe.html
Powiedzcie mi jedno, dlaczego mamy, które są szczere, nie kłamią, nie koloryzują i starają się zdrowo odżywiać dzieci, są nie akceptowane? :D Powalił mnie komentarz jednej z mam cytuje "Głowa do góry,laski dobrze radzą,oprócz jednej laski,której dziecko chyba je tylko ekologiczne jedzonko,które szykuje przez cały dzień i wogóle jej dziecko jest naj naj naj,ku...a mać cholera mnie bierze" Czy ja coś źle rbie :D hahaha
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Wiesz co @olucha? Mnie to tylko razi to Twoje wszędobylskie "hahahaha" w każdym pytaniu, odpowiedzi (w większości, jak widać na załączonym obrazku).
Czasem nie da się tego czytać...
Zgadzam się.Czasem nie da się tego czytać...
A i jeszcze jedno za bardzo narzucasz swoja wole w temacie karmienia dzieci.
Nie kazdy moze sobie pozwolic na ogrodek(swoj czy rodzinki), dzialeczke na hodowanie sowich upraw, nie kazdy ma kase na ekologiczne produkty, nie kazda z nas siedzi w domu, czasmi warunki nie pozwalaja nam na osiagniecie tego co bysmy chcialy a jesc i pic trzeba, prawda?
No i podsumowanie całego ble tematu!!!!!Brawo.Nie kazdy moze sobie pozwolic na ogrodek(swoj czy rodzinki), dzialeczke na hodowanie sowich upraw, nie kazdy ma kase na ekologiczne produkty, nie kazda z nas siedzi w domu, czasmi warunki nie pozwalaja nam na osiagniecie tego co bysmy chcialy a jesc i pic trzeba, prawda?
to ze jak widze wiekszosci forumowych mam, zdrowe jedzenie kojazy sie z produktami EKO to juz nie problem mam ktöre gotujä zdrowo! Rany przeciez sä warzywniaki, targi, rynki czy znajomi ktörzy majä gospodarstwa i chetnie odsprzedajä swoje produkty! Nikt tu nie napisal, ze kupuje EKO jedzenie tylko zdrowe, a to jest ogromna röznica!Nigdy nie kupuje warzyw w realu, kuflandzie i innych sklepach tego typu, bo tam np. niektöre warzywa lezä nawet tydzien zafoliowane i niekiedy widac gdzieniegdzie plesn fuj!!! Mieso kupuje u masaza, bo codziennie ma swieze, wszystko robi na oczach klienta.Jajka czasem warzywa i miesko u rolnika, ktöry nie sypie nawozem i nie karmi zwierzät sztucznymi mieszankami i nie wstrzukuje szczepionek. itd itd.
a czy na to jest potrzebny caly dzien zeby np. z takich warzyw ugotowac zupke?! ,;-)) Odpowiedzcie sobie na to pytanie same :)
olucha wyluzuj ,;-))
to ze jak widze wiekszosci forumowych mam, zdrowe jedzenie kojazy sie z produktami EKO to juz nie problem mam ktöre gotujä zdrowo! Rany przeciez sä warzywniaki, targi, rynki czy znajomi ktörzy majä gospodarstwa i chetnie odsprzedajä swoje produkty! Nikt tu nie napisal, ze kupuje EKO jedzenie tylko zdrowe, a to jest ogromna röznica!Nigdy nie kupuje warzyw w realu, kuflandzie i innych sklepach tego typu, bo tam np. niektöre warzywa lezä nawet tydzien zafoliowane i niekiedy widac gdzieniegdzie plesn fuj!!! Mieso kupuje u masaza, bo codziennie ma swieze, wszystko robi na oczach klienta.Jajka czasem warzywa i miesko u rolnika, ktöry nie sypie nawozem i nie karmi zwierzät sztucznymi mieszankami i nie wstrzukuje szczepionek. itd itd.
a czy na to jest potrzebny caly dzien zeby np. z takich warzyw ugotowac zupke?! ,;-)) Odpowiedzcie sobie na to pytanie same :)
To nie ja stwierdziłam, że gotowanie zajmuje cały dzień, w każdym bądź razie mnie ta definicja nie dotyczy :) Co do wyluzowania to ja się nie przejmuje wirtualnymi osobami, których niegdy na oczy nie widziałam :) Daje im poprostu temat na rozmowy z koleżankami :D :) To własnie większość mam uważa, że aby zdrowo żyć to trzeba mieć mieć dużo pieniędzy i własny ogórdek no i najlepiej ze swoimi świniami, krowami, kurami itd :D :) co nie ukrywam, że takie myślenie mnie bardzo dziwi :)
to ze jak widze wiekszosci forumowych mam, zdrowe jedzenie kojazy sie z produktami EKO to juz nie problem mam ktöre gotujä zdrowo! Rany przeciez sä warzywniaki, targi, rynki czy znajomi ktörzy majä gospodarstwa i chetnie odsprzedajä swoje produkty! Nikt tu nie napisal, ze kupuje EKO jedzenie tylko zdrowe, a to jest ogromna röznica!Nigdy nie kupuje warzyw w realu, kuflandzie i innych sklepach tego typu, bo tam np. niektöre warzywa lezä nawet tydzien zafoliowane i niekiedy widac gdzieniegdzie plesn fuj!!! Mieso kupuje u masaza, bo codziennie ma swieze, wszystko robi na oczach klienta.Jajka czasem warzywa i miesko u rolnika, ktöry nie sypie nawozem i nie karmi zwierzät sztucznymi mieszankami i nie wstrzukuje szczepionek. itd itd.
a czy na to jest potrzebny caly dzien zeby np. z takich warzyw ugotowac zupke?! ,;-)) Odpowiedzcie sobie na to pytanie same :)
Ales wziela do siebie tamto pytanie i odpowiedzi, szok.A ktos mowi,ze mu to wszystko zwisa?!
Ale juz Ci odpowiadam na pytanie:Po pierwsze masz troche fiola na pukncie zywienia rodzinki a zwlaszcza malej.Nie raz spotkalam sie tutaj z Twoimi uwagami na ten temat.A niestety tak to wiekszosc odbiera jak zostalo to ujete w cytacie wyzej.
Tu nie chodzi o kalorie, ktore sa spozywane przez dzieci, ale w Twoim wypadku produkty, ktorych uzywasz.To nie chodzi o zdrowe odzywianie bo to kazda z nas stara sie robic, ale Twoje uwagi na temat:parowek, frytasow(frytasa)raz na ruski rok, czy kawalek ciastka-czekoladki i innych....
Mniej jednak to Twoja rodzina i starasz sie dbac o nia jak najlepiej, ale czy w czasach gdzie wszystko jest nafaszerowane swinstwem uda Ci sie osiagnac w 100% to co zamierzasz?
Powiedz mi jedno czy to, że nie daje dziecku spróbować czekolady, owych parówek, danonków, frytek (DODAJE, ŻE GOTOWYCH) i innych wg mnie zbędnych rzeczy w jadłospisie małego dziecka ozancz, że mam fioła na pkt gotowania dla niej? Jeśli tak to macie mylne pojęcie o tej definicji. Czy Wy myślicie, że ja nie jadłam nigdy mc donalda, nie jem serników, pączków, chipsów, coli i innych NIE ZDROWYCH RZECZY? Nie wierze, że patrzycie na mnie z perspektywy WSZECHPOLSKIEM IDEALNEJ MAMY? :D Ja też mam dni, że w dupie mam gotowanie dla Mojego M., że czasem niewyprasowane ciuchy lenichują 3 dni w misce, bo najzwyczajniej w świecie nie chce mi się ich wyprasować. Matko jak Wy interpretujecie moje komentarze :D Nigdy nikomu nie udało się żywić swoich dzieci w 100% zdrowo (to chyba jest logiczne) i to, że Tosia w wieku dajmy na to 16 czy też 30 lat będzie chciała jeść fast-foody i popijać to 5 l Coca-Coli to będzie to już jej wybór i ja jedynie będę mogła jej powiedzieć co na ten temat sądze. Więc alex gdybyś mnie poznała dużo wcześniej, wiedziałabyś w jakich kontekstach to pisze, ale tłumaczyć się nie mam zamiary, bo na portalach internetowych nie ma to największego sensu :) Pozdrowienia dla wszystkich mam :)
Ale juz Ci odpowiadam na pytanie:Po pierwsze masz troche fiola na pukncie zywienia rodzinki a zwlaszcza malej.Nie raz spotkalam sie tutaj z Twoimi uwagami na ten temat.A niestety tak to wiekszosc odbiera jak zostalo to ujete w cytacie wyzej.
Tu nie chodzi o kalorie, ktore sa spozywane przez dzieci, ale w Twoim wypadku produkty, ktorych uzywasz.To nie chodzi o zdrowe odzywianie bo to kazda z nas stara sie robic, ale Twoje uwagi na temat:parowek, frytasow(frytasa)raz na ruski rok, czy kawalek ciastka-czekoladki i innych....
Mniej jednak to Twoja rodzina i starasz sie dbac o nia jak najlepiej, ale czy w czasach gdzie wszystko jest nafaszerowane swinstwem uda Ci sie osiagnac w 100% to co zamierzasz?
Wiesz co @olucha? Mnie to tylko razi to Twoje wszędobylskie "hahahaha" w każdym pytaniu, odpowiedzi (w większości, jak widać na załączonym obrazku).
Czasem nie da się tego czytać...
Zgadzam się.Czasem nie da się tego czytać...
( hahahaha...)
A i jeszcze jedno za bardzo narzucasz swoja wole w temacie karmienia dzieci.
Nie kazdy moze sobie pozwolic na ogrodek(swoj czy rodzinki), dzialeczke na hodowanie sowich upraw, nie kazdy ma kase na ekologiczne produkty, nie kazda z nas siedzi w domu, czasmi warunki nie pozwalaja nam na osiagniecie tego co bysmy chcialy a jesc i pic trzeba, prawda?
No i podsumowanie całego ble tematu!!!!!Brawo.Nie kazdy moze sobie pozwolic na ogrodek(swoj czy rodzinki), dzialeczke na hodowanie sowich upraw, nie kazdy ma kase na ekologiczne produkty, nie kazda z nas siedzi w domu, czasmi warunki nie pozwalaja nam na osiagniecie tego co bysmy chcialy a jesc i pic trzeba, prawda?
Krytykowac to niestety Ty umiesz najlepiej mowiac o zywieniu dzieci, narzucaniu swojego zdania na temat solonych produktow, doprawianiu itd.
Kiedys czytalam Twoje odpowiedzi na temat dodawania kostki rosolowej itd.Ty niestety pierwsza wyjechalas z tekstami a po co.....przeciez mozna dodac roznych innych przypraw itd.
Juz pisalam wczesniej za duzo chocesz przekazac nie tym tonem co powinnas!!!
Swiata nie uratujesz!!Nie wyzwolisz a tylko bedziesz niewyspana, hihihi :-)
Aha, tlumczyc sie nie musisz hihi