Tak się zastanawiam czy odmawiałyście sobie czegoś do jedzenia podczas świąt dlatego, że karmicie. Malutka ma 2,5 m-ca i ja jadłam właściwie wszystko: zupę grzybową, pierogi z kapustą i grzybami, sałatkę jarzynową, sałatkę ziemniaczaną, rybę po grecku, śledzie w oleju, anchois i piłam kompot wigilijny - nie jadłam tylko cebuli ze śledzi w oleju i śledzi w sosie czosnkowym. Madzia nie miała żadnych problemów z brzuszkiem czego się trochę obawiałam. Napiszcie który to miesiąc waszego karmienia i czego sobie odmawiałyście a co jadłyście :).
TAK - odmawiałam sobie (mam na myśli duże ilości dań, a nie 1-2)
NIE - nie odmawiałam sobie
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 15 z 15.
karmie ponad 5 miesięcy. Odmawialam sobie dan z grzybami, pierogow z kapusta i grzybami, cebuli, bigosu..kielbas :D.. uszek..dan w galarecie z octem..i to chyba wszystko. salatke i rybki glownie jadlam :)
Moja córcia ma ponad miesiąc, ja skusiłam sie na troche pierogów, rybę i zapkę grzybową, reszty nie jadłam :)
Wigilię (tzn jej pierwszą część) spędziłam u teściów...ale jak zobaczyłam co jest na stole to byłam w szoku i niestety mało pozytywnym ;( kapusta z grochem, pierogi z kapustą, krokiety z kapustą i grzybami, ryby smażone na głębokim tłuszczu, barszcz (cholernie ostry i z dużą ilością czosnku) z uszkami (oczywiście uszka z kapustą i grzybami leśnymi) więc po za barszczem (ale jak bym wiedziała, że jest taki czosnkowy to też bym nie ruszyła) i kompotem niczego ,,nie zjadłam''. A na dodatek sama z rana im przywiozłam pierogi ruskie, pierogi ze szpinakiem, łososia w warzywach ale tego już na stół nie postawili :( i usłyszałam jeszcze,, że mogłam im powiedzieć,, tak jak by kuźwa nie wiedzieli, że karmię piersią ;(. Pewnie wszystko inaczej by się ułożyło i pewnie tej ich kolacji spróbowała gdyby nie to, że dwa dni wcześniej zjadłam pół mandarynki i Igę całą wysypało :( więc wolałam nie ryzykować i wyjść głodna....
Mój Synek miał 7 tygodni w czasie świat i ja w zasadzie nie jadłam niczego co śiąteczne (poza ciastem, którego nie umiałam sobie odmówić) zjadłam trochę barszczu, ale bez uszek, spróbowałam sałatki jarzynowej i z pieczarkami, ale niedużo, bo z majonezem były, pierogi z serem i to chudym - gotowane na wodzie, rybę po grecku w wersji dla mamy karmiącej, czyli z rybą pieczoną w foli i warzywa miały mniej przypraw i były bez pomidorów i pstrąga pieczonego w folii aha i piłam kompot z suszu. Tyle mojego jedzenia w Wigilię, w pierwszy i drugi dzień świąt było trochę więcej rzeczy, które mogłam zjeść :)