Wtedy ja bede sie musiala wyprowadzic, bo nie dam rady tak mieszkac.
Od czego zacząć? Proszę o rady.
Ja przyznam, ze mam z tym problem :-( - niestety mamy kredyty, ktore po zapłaaceniu dają nędzną kwotę.
Odpowiedzi
TAK |
NIE |
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 18 z 18.
My mamy cyrograf z bankiem na 25 lat było o to sporo kłótni i nerwów między nami jeszcze przed ślubem ale nie żałuję. Lekko nie jest ale tak jak pisze kamilka wiem że tylko bank może mnie z mieszkania wywalic a nie najemca... Wiemy że na stare lata to będzie nasze. Bsliśmy się bo nigdy nie wiadomo co przyniesie jutro, ale myślę że podjeliśmy wlaściwą decyzję. Mamy ubezpieczenie kredytu w razie utraty pracy albo śmierci jednego z nas
My mamy na 27 lat, czyli jeszcze 20. Ubezpiecznie od utraty pracy palce ja, od smierci nei mamy.
Poza tym wartość kredytu wzrosła ( we frnakach) i zapałcimy duzo wiecej niz wczesniej myslelismy. Juz mamy rate wieksza o jakies 300zł / m-c.
Dom miał byc inwestycja ( szkoła jezykowa), a nie wyszło.
A wartosc nieruchomosci spadła. To kolejny problem.
Jestem troszke zmuszona planować budżet domowy bo u nas z kaską to troszkę kiepsko, czasami nawet nie ma na tak zwany styk, tylko jest kombinowanie z czego zrezygnować w danym miesiącu aby starczyło.
Najważniejsze są dla mnie rachunki, opłaty i długi. Na to muszę mieć zawsze, dlatego jak mam większy przypływ gotówki ( wypłata) to od tego zaczynam i opłacam. Jeżeli jeszcze nie przyszedł jakiś rachunek, to odkładam na oszczędnościwe kwotę zaokrągloną w górę, właśnie na ten cel. To co zostaje, w kolejności przeznaczam na bilety miesięczne bo dojżdżać musimy a ta taryfa jest najbardziej opłacalna. Całą resztę dzielę na 4 części. 3/4 idzie na życie w tym jedzenie. Kwota jaka wychodzi jest dzielona na tygodnie i pilnuję surowo żeby jej nie przekroczyć. a ta 1/4 idzie na nie planowane wydatki ( drobne oczywiście bo dużych nie jestem w stanie zaplanować przy naszych obecnych dochodach)
my na szczęście mamy kredyt w zlotówkach
Misiu, gdybym miala taka sytuacje to byłabym szczesliwa. Widzisz.. ja umiem sie cieszyć małym.
My ponad to musimy w planach uwzglednić leki, bez ktorych ani rusz.
my na wyplate najpierw oplacamy rachunki, karty do telefonu, kresyt ( wychodzi ok 600 zł) robie liste rzeczy dla małe na miesiacj (pampki, kaszki, chusteczki itp ok . 300zł) , paliwo 200zł, no ireszta zostaje na zycie,. Gorsze sa miesiace lipiec i sierpien bo przychodzi oc i przeglad auta co zawsze wyjdzie jakas naprawa. Nie jest zle bo 1,5 wyplaty zostaje ale jakos zawsze wychodzi cos nie spodziewanego