podgrzewacz użyłam 1-2 razy.i to do podgrzania małego sloiczka z obiadkiem.
sterylizatora nie wyciągnełam nawet z opakowania.
po paru mies.wszystko odsprzedałam.
jak dla mnie,rzeczy zbędne.
ale pewnie niektórym mamusia bardzo ułatwiały życie :)
Czy sa to rzeczy praktyczne, ulatwiaja zycie czy raczej zbedny zakup?
Przy moim synu dawalam sobie rade bez tych rzeczy bo nie bylo mnie na nie stac a teraz zastanawiam sie czy warto kupic.