Szkoda dyskusji .. o czym my tu rozmawiamy. jest powiedzenie SYTY GLODNEGO NIE ZROZUMIE. Zdrowy chorego też.
Kto zna mnie troche lepiej, wie jak cieżka jest nasza suytuacja.
Perspektywa zalezy od meijsca w ktorym sie siedzi. Nie zycze Wam mojej.
A Wasze wypowiedzi przyprawiaja mnie o łzy... więc wiecej juz sie nie wypowiem. Nie ma na to siły.
Kochana nie denerwuj się, ja rozumiem o co Ci chodzi. Nie zawsze są perspektywy, żeby samemu poprawić,swoją sytuację i tu powinno wkroczyć państwo i wspomóc tak jak to jest w innych krajach Europy.Kto zna mnie troche lepiej, wie jak cieżka jest nasza suytuacja.
Perspektywa zalezy od meijsca w ktorym sie siedzi. Nie zycze Wam mojej.
A Wasze wypowiedzi przyprawiaja mnie o łzy... więc wiecej juz sie nie wypowiem. Nie ma na to siły.
Nawet bardziej to rozumiem. Nas jest pięcioro i jak mąż nie miał pracy, a ja siedziałam w domu na zwolnieniu i mieliśmy tylko moją pensję to po za jedzeniem i pampkami dla dzieci nie opłacałam niczego, bo nie było na to.
Dzięki dziewczynom stąd przetrwałam te najgorsze chwile - zrobiły mi taką samą niespodziankę jak wy Narkozie.
Ale przecież to państwo powinno zapewnić wsparcie w takich sytuacjach, a oni nie mają nic do zaoferowania, kompletnie NIC.