Hej dziewczyny . Pytanie moze nie jest typowo " ciazowe" i moze nie powinnam go tutaj pisac ale potrzebuje waszej rady jak nigdy .
A wiec wczoraj zostawilam ojca mojego dziecka .
Nie wiem czy dobrze zrobilam bo nadal go kocham . Z drugiej strony bardzo mnie rani , placze po nocach. Albo zrobilam sie bardzo wrazliwa w ciazy albo poprostu mam powody.
Jakis czas temu dalam mu ostatnia szanse po tym jak kolzenka zadzwonila . czy bylam na dyskotece bo ona widziala mojego chlopaka . Pojechal z kolegami . Ja nic o tym nie wiedzialam. To bolało bo OBIECAL ze nie pojedzie a zrobil to , nic nie powiedzial i jeszcze dowiedzialam sie od osoby trzeciej. Dalam mu szanse
Teraz znowu odwala ( albo mi sie tak zdaje?!)
Pisze z jakimis na nk ( mowi ze to kolezanki) przyznal sie ze tanczyl z jakas na dyskotece, ehh ;( to takie przykre .
Powiedzcie czy jestem przewrazliwiona?! naprawde moze sie te pytanie wydawac smieszne ale ja naprawde cierpie.
Kocham a z drugiej strony czuje do niego obrzydzenie ( wiem jaki byl w przeslosci , ile mial kobiet )
nienawidze go poprostu. pomocy ;(
To najgorsze chwile w moim zyciu.
p.s nie smiac sie .
Odpowiedzi
To Twoja decyzja czy chcesz z nim być czy nie... ale zastanów się co jest dla Was najlepsze.
Przeczekaj, może się zastanowi i coś się zmieni na lepsze. Ale broń boże nie rób żadnego kroku teraz! Nie pisz, nie dzwoń, nie wybaczaj od razu, bądź nieugięta i dopiero kiedy obieca, że się zmieni i powie, że mu zależy na Was, możesz go przyjąć z powrotem.
I pamiętaj, że rozmowa to podstawa udanego związku. Jeśli dojdzie do rozmowy między Wami (to nie ma być Twój monolog, tylko rozmowa!) to powiedz jak ważne teraz jest dla Ciebie zaufanie, wsparcie i poczucie bezpieczeństwa. Bo on może sobie nie zdawać z tego sprawy, faceci czasem tak mają, że trzeba im 10 razy powtarzać zanim do nich dotrze.
Powodzenia i nie łam się! Trzymam kciuki.
wylaczam tel . Zobaczymy co zrobi ( ostatnio na przeprosiny przyniósł mi wiązanke z tych takich bialych kwiatkow jak na pogrzeb ,myslalam ze chce zerwac ze to takie ostatnie pozegnanie )
Nie bede pisac ani dzwonic do niego.
Boli mnie to ze on wszystko na mnie zgania , ze to moja wina . nie widzi u siebie bledow. a ja to tak bardzo przezywam ;(
ojj te chlopy...
Ale trzeba rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać i powtarzać w kółko to samo - wtedy po jakimś czasie się coś zmienia, zaczyna do nich docierać.
Ale nie może być mu zbyt łatwo, nie wystarczy, żeby przyniósł kwiaty i już jesteś jego. Bo sobie będzie myślał, że można rozrabiać, później wyda 20zł i sprawa załatwiona. A to nie tak powinno być, zmuś go do tego żeby trochę się wysilił próbując Was odzyskać. No i najlepiej się popłacz gdy już przyjdzie i powiedz że to koniec bo Ty rodzisz niedługo i potrzebujesz ojca dla dziecka, odpowiedzialnego i poważnego, a on tak się nie zachowuje, więc nie ma sensu, żebyście byli razem, ... Może to go ruszy jakoś? Mojego by ruszyło.
Ale pamiętaj też, że każda para musi się dotrzeć wzajemnie, a początki są najtrudniejsze, dlatego jeszcze raz powiem: rozmowa, rozmowa, rozmowa,...
on jest obrazony na mnie... wiem o tym . ja mu pierwsza reki nie podam chociaz bardzo go kocham ale to nie moja wina.
Faceci, to psy ogrodnika :) Moze on jest za bardzo pewny Ciebie. Ze Ty zawsze bedziesz za nim biegac. To moze czas go zdziwic. A jak zalezy mu na dziecku, to nie zniesie mysli, ze jakis inny facet by je wychowywal ;) Moj maz zawsze by powtarzal, ze hu... by go za przeproszeniem strzelil, jakby jakis fagas mial wychowwac JEGO dzieci :))
Tylko radze spokojna rozmowe, bez krzyku, rzeczowym tonem, bo agresja rodzi agresje. Nie dramatyzuj, nie placz, sprobuj tak, jakby Ci bylo obojetne i jakbys juz niemal zdecydowala... trzymam kciuki.