Jak teściowa chce mszę to niech leci na miotle do księdza i zamawia.
Tak się akurat składa że roczek nam wypada w niedzielę. W sobotę będą odprawiane urodziny.
A że większość gości w tym teściowa na miotle przyjeżdzają na weekend - będą także u nas w niedziele na obiad.
Nie planowałam zamawiać małej specjalnej mszy na roczek, ale jak słyszę już te pytania i "ja bym..." zastanawiam się nad zamówieniem mszy.
Nie chodzimy zbyt często do Kosciola (ze wzgledu na ksiezy ale nie o tym mowa, natomiast małą zamierzam wychować w wierze Kosciola, z tym ze po próbkach pójscia do Kosciola po prostu widze ze nie spedzi w jednym miejscu tyle czasu)
co byście zrobiły?
Zamówiły msze by rodzina sie nie obraziła?
Czy zebrały Wszystkich gości w niedzielę w myśl idziemy do kosciola?
Czy zostali na tyłku w domu?
Odpowiedzi
Jak teściowa chce mszę to niech leci na miotle do księdza i zamawia.
jeśli Wy nie chcecie to co za problem?
Niestety to są inne epoki i inne myślenie, nie wiem co mam zrobić :( obydwie panie nie zrozumieją że można inaczej spędzić ten roczek, dla nich zbawieniem dla nas i naszego dziecka jest KOSCIOL, tak jakby od niego tylko zalezalo czy udany bedzie roczek czy nie ;/
po raz kolejny ulegać i robić coś w ich myśl :/ czy robić w końcu po swojemu...
a Babcie-pogadają,w końcu przestaną
a tak powaznie to nie wiem dalej eh :/
a tak powaznie to nie wiem dalej eh :/
Małgosia kilka razy była w kościele, ostatni raz 2 miesiące temu na weselu.
Była w kościele ze 2 minuty po czym znudziło się i w ryk. Organy i śpiew z nienacka ją przerażał. Cały ślub spędziliśmy na dworze...
ALE;
DZIECKO TRZEBA OD MAŁEGO ZABIERAC DO KOSCIOLA BO POZNIEJ NIE BEDZIE CHCIALO :P
Wkurza mnie to że każdy narzuca mi swoje zdanie. A to że teraz powiedzmy nie zabiore jej do tego ich swiętego kosciola bedzie dla nich oznaczac ze jestem ZŁĄ MATKĄ która od małego unika zabierania swojego BOGU DUCHA WINNEGO DZIECKA do kosciola, ZŁA MATKA KTORA ZABIERA DZIECKU BOGA
amen.