"Pierwszy poród - kilkanaście godzin okrutnego bólu, wycia do Ksieżyca, masa epitetów skierowanych w stronę niewinnego i pragnącego ulżyć mi w bólu małża, w końcu wrzask położnej "Nie przeć!" Szybka akcja, stół, cięcie i jazda na pooperacyjną. Na drugi dzień prawie to samo - ból (tym razem po cięciu), epitety (pod nosem tylko), ale ulga, że syncio ze mną już jest. Czy to skurcze porodowe, czy to ból rany po operacji, jeden kij - ból jak uj. Drugi poród - cięcie, z WYBORU. Lekarze mówili, że mogę próbować sn. Zrobiłam swoje, uważam, że to była dobra decyzja. Mialam na uwadze przede wszystkim dobro dziecka. Wiem, poród siłami natury to fizjologia, sama natura bla bla bla, ale ta natura może uszkodzić MÓZG dziecka. Do tego nie chciałam dopuścić. Wiem, ryzyko niewielkie, ale JEST. Wiem, że po porodzie siłami natury szybciej dochodzi się do siebie, ale to akurat było najmniej ważne, nie liczyłam się JA, a moje dziecko właśnie. Cesarkę miałam planowaną. Dziecko szybko i bezproblemowo wyciągnięte, niewymęczone, do piersi od razu przystawione. Mam dwie cesarki za sobą, przy okazji oszczędzone krocze, jedną, niewielką i praktycznie niewidoczną bliznę, spokojnie mogę w bikini śmigać"
2014-09-05 13:26
|
Coraz częściej zastanawiam się (chociaż to dopiero 10tc) nad porodem naturalnym lub cięciem cesarskim na życzenie. Jak wg. was jest lepiej rodzić? Dodam, ze jestem bardzo 'uczulona' na ból i nawet miesiączka sprawiała, że z tego bólu mdlałam lub budziłam się na podłodze drapiąc o nią paznokciami :/ Stąd ten wielki strach przed porodem...
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
"Pierwszy poród - kilkanaście godzin okrutnego bólu, wycia do Ksieżyca, masa epitetów skierowanych w stronę niewinnego i pragnącego ulżyć mi w bólu małża, w końcu wrzask położnej "Nie przeć!" Szybka akcja, stół, cięcie i jazda na pooperacyjną. Na drugi dzień prawie to samo - ból (tym razem po cięciu), epitety (pod nosem tylko), ale ulga, że syncio ze mną już jest. Czy to skurcze porodowe, czy to ból rany po operacji, jeden kij - ból jak uj. Drugi poród - cięcie, z WYBORU. Lekarze mówili, że mogę próbować sn. Zrobiłam swoje, uważam, że to była dobra decyzja. Mialam na uwadze przede wszystkim dobro dziecka. Wiem, poród siłami natury to fizjologia, sama natura bla bla bla, ale ta natura może uszkodzić MÓZG dziecka. Do tego nie chciałam dopuścić. Wiem, ryzyko niewielkie, ale JEST. Wiem, że po porodzie siłami natury szybciej dochodzi się do siebie, ale to akurat było najmniej ważne, nie liczyłam się JA, a moje dziecko właśnie. Cesarkę miałam planowaną. Dziecko szybko i bezproblemowo wyciągnięte, niewymęczone, do piersi od razu przystawione. Mam dwie cesarki za sobą, przy okazji oszczędzone krocze, jedną, niewielką i praktycznie niewidoczną bliznę, spokojnie mogę w bikini śmigać"
ngdy wiecej nie chce rodzić naturalnie, i przechodzic tych skurczy, a potem parcia.. jesli bede miec drugiego skarba to chce zeby wyjeli mi go mechanicznie :))) czyli CC !!! ZOBACZ SOBIE JAK KOSSAKOWSKI "RODZIŁ" :pp
https://www.youtube.com/watch?v=Zcu4FXTA_Ww
Myszka a przy tej Twojej dużej wadzie pozwolili Ci rodzić sn? Ja mam astygmatyzm i w sumie nie dużą wadą bo -0,5 a musiałam mieć badania i papier od okulisty, że mogę rodzić naturalnie. A mojej siostrze ( już pisałam,że ma dużą wadę) okulista już dawno zapowiedział,że jakby kiedyś była w ciąży to sn odpada.https://www.youtube.com/watch?v=Zcu4FXTA_Ww
Co do pytania, ja miałam CC ze względu na to, że strasznie skoczyło mi ciśnienie i nie reagowałam na leki. Musiałam miec szybko zrobioną cesarkę. Doszłam w miarę szybko, ale ból jest. I powiem Ci, że i przy CC jest ból i przy SN też :)
ngdy wiecej nie chce rodzić naturalnie, i przechodzic tych skurczy, a potem parcia.. jesli bede miec drugiego skarba to chce zeby wyjeli mi go mechanicznie :))) czyli CC !!! ZOBACZ SOBIE JAK KOSSAKOWSKI "RODZIŁ" :pp
https://www.youtube.com/watch?v=Zcu4FXTA_Ww
Myszka a przy tej Twojej dużej wadzie pozwolili Ci rodzić sn? Ja mam astygmatyzm i w sumie nie dużą wadą bo -0,5 a musiałam mieć badania i papier od okulisty, że mogę rodzić naturalnie. A mojej siostrze ( już pisałam,że ma dużą wadę) okulista już dawno zapowiedział,że jakby kiedyś była w ciąży to sn odpada.https://www.youtube.com/watch?v=Zcu4FXTA_Ww
Co do pytania, ja miałam CC ze względu na to, że strasznie skoczyło mi ciśnienie i nie reagowałam na leki. Musiałam miec szybko zrobioną cesarkę. Doszłam w miarę szybko, ale ból jest. I powiem Ci, że i przy CC jest ból i przy SN też :)
ngdy wiecej nie chce rodzić naturalnie, i przechodzic tych skurczy, a potem parcia.. jesli bede miec drugiego skarba to chce zeby wyjeli mi go mechanicznie :))) czyli CC !!! ZOBACZ SOBIE JAK KOSSAKOWSKI "RODZIŁ" :pp
https://www.youtube.com/watch?v=Zcu4FXTA_Ww
Myszka a przy tej Twojej dużej wadzie pozwolili Ci rodzić sn? Ja mam astygmatyzm i w sumie nie dużą wadą bo -0,5 a musiałam mieć badania i papier od okulisty, że mogę rodzić naturalnie. A mojej siostrze ( już pisałam,że ma dużą wadę) okulista już dawno zapowiedział,że jakby kiedyś była w ciąży to sn odpada.https://www.youtube.com/watch?v=Zcu4FXTA_Ww
Co do pytania, ja miałam CC ze względu na to, że strasznie skoczyło mi ciśnienie i nie reagowałam na leki. Musiałam miec szybko zrobioną cesarkę. Doszłam w miarę szybko, ale ból jest. I powiem Ci, że i przy CC jest ból i przy SN też :)
Moja ginekolog mi powiedziała, ze mam iść na badanie i mieć zaświadczenie, bo okulista mógł nie wyrazić zgody na sn i taki papier kwalifikuje Cię od razu do CC. A papierek pokazywałam jej, nie w szpitalu :) Źle to ujęłam w mojej odpowiedzi wyżej.
ngdy wiecej nie chce rodzić naturalnie, i przechodzic tych skurczy, a potem parcia.. jesli bede miec drugiego skarba to chce zeby wyjeli mi go mechanicznie :))) czyli CC !!! ZOBACZ SOBIE JAK KOSSAKOWSKI "RODZIŁ" :pp
https://www.youtube.com/watch?v=Zcu4FXTA_Ww
Myszka a przy tej Twojej dużej wadzie pozwolili Ci rodzić sn? Ja mam astygmatyzm i w sumie nie dużą wadą bo -0,5 a musiałam mieć badania i papier od okulisty, że mogę rodzić naturalnie. A mojej siostrze ( już pisałam,że ma dużą wadę) okulista już dawno zapowiedział,że jakby kiedyś była w ciąży to sn odpada.https://www.youtube.com/watch?v=Zcu4FXTA_Ww
Co do pytania, ja miałam CC ze względu na to, że strasznie skoczyło mi ciśnienie i nie reagowałam na leki. Musiałam miec szybko zrobioną cesarkę. Doszłam w miarę szybko, ale ból jest. I powiem Ci, że i przy CC jest ból i przy SN też :)
Moja ginekolog mi powiedziała, ze mam iść na badanie i mieć zaświadczenie, bo okulista mógł nie wyrazić zgody na sn i taki papier kwalifikuje Cię od razu do CC. A papierek pokazywałam jej, nie w szpitalu :) Źle to ujęłam w mojej odpowiedzi wyżej.
Gdyby cesarka była czymś wskazanym, to kobiety miałyby na brzuchach zamki błyskawiczne do wyciągania dzieci.
Tak, to operacja, poważna operacja. Myślę jednak sobie, że gdyby wszystkie dzieci w ten sposób na świat przychodziły to żadne niedotlenienia nie miałby miejsca...
Gdyby cesarka była czymś wskazanym, to kobiety miałyby na brzuchach zamki błyskawiczne do wyciągania dzieci.
Cytat mojej położnej ze szkoły rodzenia :DKiedyś już tu pisałam, że ewolucja coś nie bardzo w dobrą stronę poszła, bo jeszcze niedawno babki rodziły w polu i do roboty szły. Moja babcia mojego ojca ponad 4 kilo urodziła sama w pokoju własnego domu. I nic jej nie było, a ja po porodzie byłam nacięta, pęknięta i mam uszkodzony tyłek. Także to nie jest tak, że sn w dzisiejszych czasach jest najlepszy dla kobiety. Aczkolwiek wciąż uważam, że jest najlepszy dla dziecka (pomijając zdarzające się komplikacje).
"''Ja jestem gorącym zwolennikiem cesarek. Prawidłowo wykonana cesarka to PEŁNA KONTROLA nad przychodzeniem na świat noworodka.
Poród drogami natury to ryzyko wystąpienia powikłań, z którymi owszem - w warunkach szpitalnych można sobie poradzić. Często właśnie demonizowaną cesarką.
Wiecie dlaczego jest taka kampania antycesarkowa? Cesarka jest po prostu DROŻSZA. Chodzi tylko i wyłącznie o kasę, a nie o dobro dzieci, matek itp.
Przywołuje się przykłady powikłań cesarek, wyolbrzymia je, jakieś dyskusyjne niczym nie uargumentowane badania o alergiach (typu zbadałam 30 pacjentów i wyciągam wnioski) i tym podobnych duperelach.
Ale o tym że mózg dziecka przechodząc przez kanał rodny doznaje po prostu urazowych mikroudarów krwotocznych to już się nie wspomina.
Jak zapewne wiecie, czaszka dziecka nie jest zrośnięta - żeby przy przechodzeniu przez kanał rodny mogła ulegać odkształceniom. "Drobny" problem polega na tym że mózg NIE jest ściśliwy, i nie jest odporny na odkształcenia.
U noworodka ma za to duże zdolności "regeneracji", tzn. wytwarzania nowych połączeń. Jest w stanie sporo nadrobić.
Tylko po co dopuszczać do tych uszkodzeń? Po co fundować dziecku taki balast?
Na drugim roku studiów byłem przy sekcji zwłok noworodka. Widziałem mózg dosłownie usiany drobnymi plamkami wylewów. Prowadzący opowiadał że KAŻDY mózg noworodka tak wygląda... Mnie to wystarczyło.
Uprzedzając "od wieków kobiety tak rodziły i nie było problemów". Były problemy, koszmarna ilość problemów.
Poza tym, od wieków ludzie umierali na zapalenie płuc, po cóż więc stosować antybiotyki...''
Gdyby cesarka była czymś wskazanym, to kobiety miałyby na brzuchach zamki błyskawiczne do wyciągania dzieci.
Tak, to operacja, poważna operacja. Myślę jednak sobie, że gdyby wszystkie dzieci w ten sposób na świat przychodziły to żadne niedotlenienia nie miałby miejsca... Rodziłam cc i to też wcale nie jest takie bezbolesne. Ja mam dosyć duży próg bólu ale pierwszą noc po cc wyłam i błagałam o coś przeciwbólowego bo nie mogłam wytrzymać. A msc po porodzie przez 1,5 msca musiałam co dwa dni jeździć do chirurga bo miałam jakiś stan zapalny i ropiało w miejscu cięcia i zakładali taką rurke w dziurke w cięciu żeby to zlatywało. Wiec cc to nie powiedziane że bedzie ciach i po wszystkim :) I jeśli jeszcze kiedyś byłabym w ciąży to chciałabym rodzić sn. Po cesarce nie dość, że została mi blizna to jeszcze nie mam czucia w części brzucha.
Ja nie mam czucia w tyłku :D Zamień się na brzuch :D :))))