Teraz jest ciut lepiej ale jednak mimo wszystko nadal jestem obolała...
To jest moja historia z cc, może inne mają lepsze wspomnienia ale ja sama nigdy nie skazałabym się na cc... A niestety kolejny poród tylko przez cc ;/
Coraz częściej zastanawiam się (chociaż to dopiero 10tc) nad porodem naturalnym lub cięciem cesarskim na życzenie. Jak wg. was jest lepiej rodzić? Dodam, ze jestem bardzo 'uczulona' na ból i nawet miesiączka sprawiała, że z tego bólu mdlałam lub budziłam się na podłodze drapiąc o nią paznokciami :/ Stąd ten wielki strach przed porodem...