Połowa grupy chodzi z "alergicznym" katarem, a potem wymiecieone przedszkole . Szlag trafią bo ja ja podlecze a za chwilę coś przynosi . Niestety , ale jesienna rzeczywistość przedszkolna tak wygląda :/
2017-11-28 12:10
|
Słyszałam o tym, że jak dziecko pójdzie do przedszkola to się zacznie. Ale nie myślałam, że aż tak. Moja córka chodzi do przedszkola tydzień, a potem dwa tygodnie nie idzie. Cały czas jest chora i to tak porządnie, że jedzie co chwila na antybiotykach. Oczywiście nie wspominam, że syn przez nią ma to samo.. Ona w styczniu ma 4 lata, więc teoretycznie teraz nie musiałaby chodzić. Ja niby bym chciała żeby chodziła, ale mamy już tego dosyć. Zwłaszcza, że za każdym razem muszę dzwonić na sekretariat szkoły i ich informować, że jej nie ma :/ Co zrobić...
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Połowa grupy chodzi z "alergicznym" katarem, a potem wymiecieone przedszkole . Szlag trafią bo ja ja podlecze a za chwilę coś przynosi . Niestety , ale jesienna rzeczywistość przedszkolna tak wygląda :/
Moja córka co roku w jesień tydzień chodzi i dwa nie. Jak przyjdzie zima jest lepiej, wiosną to już wogóle super. Ale co się dziwić jak dzieci zasmarkane,z kaszlem do przedszkola durni rodzice puszczają. Ja rozumiem że nie mają co z nimi zrobić itd. ale do cholery dziecko jak jest chore ma siedzieć w domu a nie zarażać innych.
Katar i kaszel to nie choroba żeby dziecko miało być e domu . Zresztą ci durni rodzice muszą pracować w porównaniu do tych na wiecznym wychowawczym czy na utrzymaniu męża które dupy nie muszą ruszać do pracy i mają czas siedziec w domu i marudzić ciągle jak im źle...
Moja córka co roku w jesień tydzień chodzi i dwa nie. Jak przyjdzie zima jest lepiej, wiosną to już wogóle super. Ale co się dziwić jak dzieci zasmarkane,z kaszlem do przedszkola durni rodzice puszczają. Ja rozumiem że nie mają co z nimi zrobić itd. ale do cholery dziecko jak jest chore ma siedzieć w domu a nie zarażać innych.
Katar i kaszel to nie choroba żeby dziecko miało być e domu . Zresztą ci durni rodzice muszą pracować w porównaniu do tych na wiecznym wychowawczym czy na utrzymaniu męża które dupy nie muszą ruszać do pracy i mają czas siedziec w domu i marudzić ciągle jak im źle...Dziewczyny obie strony mają swoje racje. I matki pracujące i te "na wiecznym wychowawczym czy N utrzymaniu męża " .
Nie wiem tylko na ile przyjemne dla dziecka jest chodzenie z zatkanym nosem i gilami po pas czy z duszacym kaszlem
Dla jednego dziecka katar i kaszel to nic a dla innego zaraz zapalenie oskrzeli , ucha antybiotyki albo gorzej szpital.
Szanujmy się nawzajem, ni wiem po co zaraz się nawzajem obrażać
Moja córka co roku w jesień tydzień chodzi i dwa nie. Jak przyjdzie zima jest lepiej, wiosną to już wogóle super. Ale co się dziwić jak dzieci zasmarkane,z kaszlem do przedszkola durni rodzice puszczają. Ja rozumiem że nie mają co z nimi zrobić itd. ale do cholery dziecko jak jest chore ma siedzieć w domu a nie zarażać innych.
Katar i kaszel to nie choroba żeby dziecko miało być e domu . Zresztą ci durni rodzice muszą pracować w porównaniu do tych na wiecznym wychowawczym czy na utrzymaniu męża które dupy nie muszą ruszać do pracy i mają czas siedziec w domu i marudzić ciągle jak im źle...Moja córka co roku w jesień tydzień chodzi i dwa nie. Jak przyjdzie zima jest lepiej, wiosną to już wogóle super. Ale co się dziwić jak dzieci zasmarkane,z kaszlem do przedszkola durni rodzice puszczają. Ja rozumiem że nie mają co z nimi zrobić itd. ale do cholery dziecko jak jest chore ma siedzieć w domu a nie zarażać innych.
Katar i kaszel to nie choroba żeby dziecko miało być e domu . Zresztą ci durni rodzice muszą pracować w porównaniu do tych na wiecznym wychowawczym czy na utrzymaniu męża które dupy nie muszą ruszać do pracy i mają czas siedziec w domu i marudzić ciągle jak im źle...Moja córka co roku w jesień tydzień chodzi i dwa nie. Jak przyjdzie zima jest lepiej, wiosną to już wogóle super. Ale co się dziwić jak dzieci zasmarkane,z kaszlem do przedszkola durni rodzice puszczają. Ja rozumiem że nie mają co z nimi zrobić itd. ale do cholery dziecko jak jest chore ma siedzieć w domu a nie zarażać innych.
Katar i kaszel to nie choroba żeby dziecko miało być e domu . Zresztą ci durni rodzice muszą pracować w porównaniu do tych na wiecznym wychowawczym czy na utrzymaniu męża które dupy nie muszą ruszać do pracy i mają czas siedziec w domu i marudzić ciągle jak im źle...