Co myślicie o kobietach, które planują swoją 1szą ciążę po 35 roku życia, ponieważ chcą się spełnić w zawodzie, czy odłożyć jakąś kasę ...
Znam przyklad w mojej rodzinie , moja ciotka ma dziecko 2 lata starsze od mojego synka , jest to jej pierwsze, urodziła mając 36 lat, planowała dokładnie wtedy, wcześniej brała tabletki i zwyczajnie nie chciała mieć dziecka.
Czy uważacie , że lepiej poczekać, czy mieć dziecko szybciej ?
Odpowiedzi
TAKNikt jeszcze nie głosował |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 10.
nie warto czekać, potem może już być za późno...
kazdy robi jak uwaza, ale mysle ze takie kobiety nie myślą o tym, co bedzie jak sie zacznie starac i nic z tego nie wyjdzie? nie bedzie juz czasu na leczenie. kasa to nei wszystko, ale rózni są ludzie ;)
Moja mama ma 65 lat. Urodziła mnie mając 38. Pierwsze i jedyne dziecko. Wiele lat żałowałam, że mam straszych rodziców a teraz żaluję bo już nie mają sił by opiekować się wnukiem. Mama mi pomaga bo jestem z Wojtkiem sama, ale kosztem zmęczenia i bólu a tata wciąż pracuje, zdrowie tragiczne i teraz nie przyjeżdza bo nie może nosić wojtka z uwagi na złamane (samo) żebro. Kicha trochę.
Izaboo za to ci co maja mlodszych tesciow czy rodzicow to mają ich w pracy ... i tez nei moga pomoc ....
Moim zdaniem to głupota :) Po pierwsze 36 lat to nie wiek na pierwsze dziecko a poza tym życia w 100% zaplanować się nie da. A co wtedy gdy będą problemy? Zajść w ciąże nie jest łatwao czasem. Ja mam 24 lata i problemy były. Nie odrazu zaszłam a jak zaszłam to poroniłam i co? Mam czekać ? w Życiu ! W dodatku wiek 36 lat to obciążenie genetyczne dla dzieck. Jak dla mnie GŁUPOTA. :) To jest tylko moje zdnaie.
To wszystko zależy od sytuacji danej pary,u mnie siostra bedzie miała pierwsze dziecko a ma 35 lat,wcześniej nie chciała.
Oczywiście - młodsi rodzice czy teście w pracy żadna pomoc. Ale w pracy są po 8-10 h i resztę czasu żyją że tak powiem. A moj tata jeszcze pracuje mimo 65 lat i 47 lat pracy i po pracy to zdycha a mama na emeryturze to pomoże ale coraz częsciej to ona będzie potrzebować pomocy. dajmy przykład - żadne z nich nie jest w stanie wyciągnąć Wojtka z łóżeczka turystycznego więc siłą rzeczy, gdy nocuje u rodziców muszę brać wózek który robi za łóżeczko. Nie mówię - młodsi rodzice czy teście też mogą mieć problemy ze zdrowiem i tak samo dupa jest. Myślę raczej o braku sił i weny związanych z wiekiem. Poza tym nie nacieszą się wnukiem tak jakby chcieli. Będzie git jak dożyją jego pójścia do gimnazjum np.
Nie zawsze jest tak, że dziecko ma się szybko. Czasem sytuacja życiowa wymusza późne macierzyństwo. Moi rodzice poznali się późno, ślub był po pół roku znajomości a ja pojawiłam się po roku od ślubu. Natomast ja, cale nastolenie życie mówiłam, że dziecko jak tylko stanę się dorosła i co? I życie tak się ułożyło, że skończone 28 lat miałam a życie dalej nie poukładane :) Nie oceniam kto jak i kiedy, jedynie z uwagi na własne miejsce siedzenia (i wieczny płacz jako dziecko, że chcę rodzeństwo a tu już za późno było + pytania dzieci kiedy przyjdzie po mnie babcia) nie uważam, że wiek 35+ jest dobrym wiekiem na decydowanie się na pierwsze dziecko a już na pewno jeśli to dziecko miałoby zostać jedynakiem.