nie rodzilam, ale wydaje mi sie ze wspiera, podpowiada jak oddychac i podtrzymuje na duchu :)
ale tez jestem ciekawa co wasi mezowie robili podczas porodu:)

nie rodzilam, ale wydaje mi sie ze wspiera, podpowiada jak oddychac i podtrzymuje na duchu :)
ale tez jestem ciekawa co wasi mezowie robili podczas porodu:)
ja tez ;-)
bo chyba tyle co krysia piszesz no i odcina pepowine;]
ja co prawda się spóźniłam na sam poród przyjaciółki, tylko na łożysko się załapałam, ale oprócz wspierania, potem byłam z nią na sali poporodowej przez 2h, jak położne były zajęte innym porodem. pomagałam jej zjeść, nakarmić małego, wołałam położne, jak widziałam, ze coś się z nią dzieje złego. nie wyobrażałam sobie, że miałaby tam siedzieć 2 h sama :/
też jestem ciekawa ról mężów i nie-mężów przy porodzie...
elvie - a skąd mąż wiedział, że skurcz nadchodzi?
emka moze elvie24 byla podlaczona do KTG poprostu a tam widac zarys nadchodzacego skurczu, ktorego poczatku mogla nie czuc ze zmeczenia...
ja to tak widze..