2011-01-25 22:24
|
Co robicie wbrew opiniom swych mam, babc, dziadkow itd...?
Czego sie czepiaja??? Co im sie nie podoba???
Taki moj przyklad:
-moja mama twierdzila, ze wyziebiam dzieciaka po kapielach (bo dawalam mu sie na golasa wyszalec a nie opatulalam)
- tesciowa przy pierwszym dziecku stwierdzila, ze dokold w body za wielki i golo pod szyja (choc 30 stopni w lipcu bylo)
- Moja mama twierdzila, ze malemu na pewno w bujaczku niewygodnie, ze ciasno, ze sie meczy (choc maly uwielbial w nim wylegiwac)
- Obcielam grzywy przed skonczonym rokiem - wbrew zakazom powszechnym i jakos mowy tym nie zacielam :D
No tego typu, jak mi sie kolejne przypomna - to dopisze :D
TAGI
Odpowiedzi
babcia - małemu jest zimno
Teściowa , o to jest coś!
Moj synek byl chyba w 7 m.ż. ..A ona do mnie ..
TEŚCIOWA:A TY DAJESZ JEMU ZUPKI?
JA:NO TAK,PRZECIEZ SAMA GOTUJE.
TEŚCIOWA:TO TY DAWAJ JESZCZE TE ZE SLOICZKA.
JA:LEKARZ ZALECIL SAMODZIELNIE GOTOWAC,BO MALY MIAL ZATWARDZENIA
TESCIOWA:TO NA PEWNO ZŁEJ FIRMY KUPOWALAS
I POSZLA ...
Wkuzryla mnie wtedy ze o ho ho;D
Inna syt..Kazdy lekarz do ktorego ktokolwiek chodzi oprócz nas jest najlepszy pod słońcem! Ci do których my chodzimy to źli.. Bo zapalenie ucha antybiotykiem leczą!!... Matko jedyna,niestety to jedyne wyjscie przy zapaleniu ucha..Ale ona wie lepiej,ze nasi lekarze sa gowno warci:)
Poza tym: Bartek wedlug niej za kazdym razem albo za lekko ubrany,albo ma za ciasne spodnie, ale NIE WIEM!!!!....
A poza tym według niej leżaczek zwie się WÓZEK:) ehh.. ta co wychowala 3 dzieci nie odroznia wozka..
Ona wymysli wszystko,aby tylko na przekor nam:)
A ja sobie ją olałam,bo szkoda nerwów... Zacofana,nadęta,zakochana w sobie i tyle....
- kładę dziecko po kąpieli żeby sobie nago poleżało
- nie ubieram jej ładnie w sukieneczki tylko ciągle w byle jakich śpiochach chodzi
Teściowa:
- nie stosuję się do diety matki karmiącej,
- pozwalam małej leżeć po kąpieli nago
- nie daję kaszki
- nie trzy,mam się schematu żywienia niemowląt
- nie szczepię
- nie daję witamin na odporność
- nie daję witaminy K i D
- nie wyparzam smoków
- nie piorę ubrań Zuzi osobno
- że za szybko pozwalałam jej siadać
- że powinnam dawać smoka (mała nie potrzebowała i nie chciała go do 2,5 miesiąca)
- że nie daję słoiczków tylko sama gotuję i daję małej zupy z przyprawami, które my jemy
- i wiele wiele innych, których teraz nie pamiętam
Teść:
- powinnam kupić cielęcinę i dawać małej mięso bo kurczak to same hormony (mała nie przepada za mięsem)
BABCIA MĘŻA:
- za słabo ubieram dziecko przy temp 24 stopnie opatula ją w koce
- daję dziecku smoka a lepsza byłaby ściera z cukrem
- daję dziecku surowe owoce zamiast gotowanych
- mała nie powinna gryźć gryzaków tylko suchy chleb i gazety
- schemat żywieniowy niemowląt z XIX wieku (o ile taki był)
- małą jest ciągle głodna i powinnam odstawić ją od cycka bo moje mleko to za mało
- ciągle chce nosić małą na rękach a jak jej się znudzi to daje mi ją i idzie w pizdu
- nie powinnam wychodzić z małą na spacery zimą
- nie powinnam w ogóle nigdzie wychodzić
- w ogóle delikatnie mówiąc nie lubię jej i mogłabym tak pisać i pisać...
podkłada małemu poduszkę pod głowę (taką dziecięcą, prawie płaską) i mówi, że dziecko nie może leżeć bez poduszki, bo będzie miało krzywe zęby. :O
daję dziecku smoka a lepsza byłaby ściera z cukrem
- daję dziecku surowe owoce zamiast gotowanych
- mała nie powinna gryźć gryzaków tylko suchy chleb i gazety
no nie mogę :)
No i jestem wyrodną matką, bo daje płakać, bo nie biorę na ręcę zbyt często, że każe jej czekać na mleko, że przekłułam uszy, a kiedyś się tak nie robiło.... bla bla blaa. Albo bleee.
a ~~teściowa~~ twierdzi, że za każdym razem jak Zuza płacze, to NA PEWNO JEST GŁODNA!:)
no i kupiła nam rajstopki JA BYM JEJ ZAŁOŻYŁA, WAŻNE, ŻE CIEPło jej BĘDZIE, TO CO, ŻE ZA DUŻE, ŻE ZA DŁUGIE, TO SIĘ PODCIĄGNIE:)
aaa... i przy każdej okazji jest okazja na wepchnięcie smoczka do buzi:)
Do moich rodziców nie mam zastrzeżeń :)
Tak dla zabawy: jak siostra nie może Zuzy uspokoić słychać z pokoju: No weź już bądź cicho cooo? :-D
To taki jeden punkt. Drugi to slodycze. Babcia tuczylaby wnusie, jak prosiaczki... i cierpi, ze nie moze tego robic.
Ah... cierpi tez z tego powodu, ze jej wnusie nie jedza mieska... tych pysznych sznycelkow babuni... :D
...
Czesciej za to mam do czynienia z moja ciocia (siostra mamy) i wujkiem (jej malzonem).
Ciocia ma niektore takie tezy.
Wuja tez.
Np. wuje kiedys mi tlumaczyl, ze dziecie nie moze patrzyc sie w lusterko... a ja pierwsze co zrobilam, to pognalam i kupilam grzechotke z lusterkiem.
Albo to stawianie dziecko na sile... Ja tlumacze, ze ma raczkowac, lezec na brzuszku, a ja patrze, chwila i wuja ciaga mloda na stojaco za raczki... Myslalam, ze eksploaduje... :O
Maja takie nieraz zagrania.
Ale tak ogolnie duzo tego nie jest... i dobrze.
Jeju - ja mam wszystkich daleko - to idzie przemilczec, ale tak co dzien...