SAMOTNE MATKI hipopotam |
2012-06-09 17:03
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Mam straszny problem...

Mój facet tydzień temu zachował się jak świnia po czym się rozstaliśmy, teraz pisze, ze kocha, ze teskni i ze chcialby, zebysmy byli razem...

Mam teraz straszny problem...

Wiem, ze gdy wrocimy do siebie to znowu zaczna sie szantaze lub gdy cos mu nie podpasuje wyzwiska w moją stronę... ale.. wiem, że dziecko będzie miało ojca...

Strasznie się boję, że jak zdecyduję się na życie bez niego, to będę żałować tego do końca życia, bo odbiorę małemu ojca. A przecież to nie moje szczęście jest najważniejsze a jego, mojego małego skarba, który niedługo przyjdzie na świat..

A może i on się zmieni ... ?


Dziewczyny, są tu może jakieś samotne matki? Jak wasze dzieci czują się w takiej sytuacji? Brakuje im ojca?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

35

Odpowiedzi

(2012-06-09 18:00:08) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marjah
marjah nie musisz :) kochana :)
wiem,że nie muszę , zycie niestety jest niesprawiedliwe..
(2012-06-09 18:01:18) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
calia
Moj obecny maz traktuje Filipa jak wlasnego syna.Bylo tak od samego poczatku a Filip zakochal sie w nim od pierwszego spotkania.Pamietam to jak dzis,kiedy maz przyjechal pierwszy raz do polski,poszlismy razem odebrac go z przedszkola a maly jak go zobaczyl zaraz rzucil mu sie na szyje i wycalowal.Znali sie wtedy tylko ze skypa.Potem bawili sie razem cale popoludnie,az moja mama podgladala przez uchylone drzwi co oni robia i az sie poplakala,bo nie widziala Filipa jeszcze nigdy tak szczesliwego,mimo ze siedzial z prawie obca mu osoba.
(2012-06-09 18:04:44) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monialisia
w podobnej sytuacji jestem jako dziecko i jako przyszła matka.
niby mówi, jak kocha, jak tęskni ile on to by 'chiał' , co on zrobić 'miał', ale ja czekam na czyny nie słowa. owszem brakuje mi go, ale co zrobić. nie chcę dla córki tego, co ja mam, czyli prosty przykład po 15latach wygarnęłam ojcu, co o nim myślę, a zbierałam się od przedszkola. lata kłótni, awantur, nachodzenia. kupił mi misia, płaci raz na 3 miesiące 200-400 złoty i mysli, że tak dużo on robi. ojciec mojego dziecka chce dać 700zł i żebym mu nie truła, jego matka liczy się z tym, co mówią ludzie... to jest trudna sytuacja i w przypadku każdej z nas jest inaczej.
jako córka rozwodników mogę powiedzieć, że lepiej jest odebrać prawa rodzicielskie ojcu i żyć w spokoju na niższym poziomie, ale w świętym spokoju. facet i tak będzie miał wyrzuty sumienia.
(2012-06-09 18:04:56) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
hipopotam
Moj obecny maz traktuje Filipa jak wlasnego syna.Bylo tak od samego poczatku a Filip zakochal sie w nim od pierwszego spotkania.Pamietam to jak dzis,kiedy maz przyjechal pierwszy raz do polski,poszlismy razem odebrac go z przedszkola a maly jak go zobaczyl zaraz rzucil mu sie na szyje i wycalowal.Znali sie wtedy tylko ze skypa.Potem bawili sie razem cale popoludnie,az moja mama podgladala przez uchylone drzwi co oni robia i az sie poplakala,bo nie widziala Filipa jeszcze nigdy tak szczesliwego,mimo ze siedzial z prawie obca mu osoba.
Masz duże szczęście! Mam nadzieję, że i u mnie tak będzie... I mam nadzieję, że będe na tyle silna, żeby nie ulec i nie wrócić do niego
(2012-06-09 18:10:57) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
hipopotam
w podobnej sytuacji jestem jako dziecko i jako przyszła matka.
niby mówi, jak kocha, jak tęskni ile on to by 'chiał' , co on zrobić 'miał', ale ja czekam na czyny nie słowa. owszem brakuje mi go, ale co zrobić. nie chcę dla córki tego, co ja mam, czyli prosty przykład po 15latach wygarnęłam ojcu, co o nim myślę, a zbierałam się od przedszkola. lata kłótni, awantur, nachodzenia. kupił mi misia, płaci raz na 3 miesiące 200-400 złoty i mysli, że tak dużo on robi. ojciec mojego dziecka chce dać 700zł i żebym mu nie truła, jego matka liczy się z tym, co mówią ludzie... to jest trudna sytuacja i w przypadku każdej z nas jest inaczej.
jako córka rozwodników mogę powiedzieć, że lepiej jest odebrać prawa rodzicielskie ojcu i żyć w spokoju na niższym poziomie, ale w świętym spokoju. facet i tak będzie miał wyrzuty sumienia.
Ja nie wiem czy nawet i te wyrzuty sumienia są. Mój ma już jedną córeczkę, nie ma z nią kontaktu, nawet na nią alimentów nie chce płacić i nie ma wyrzutów sumienia z tego powodu.
(2012-06-09 18:12:27) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
calia
Badz konsekwenta.To bardzo trudne wiem,ale potem bedzie tylko gorzej.My tez rozstawalismy sie 100 razy i po kazdych slodkich przeprosinach wybaczalam i tak kolko sie toczylo.Zero poprawy.Jedno dobre ze nie jestescie po slubie.Mnie odejscie kosztowalo kilka tysiecy i wizyte u psychologa.8 kilo mniej,gdzie ja i tak szkieletor bylam i myslalam ze odjade na drugi swiat.Nie wierzylam ze sie to wszystko ulozy.
(2012-06-09 18:13:00) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pluska1992
miałam tak samo jak Ty, powiem Ci że gdy mała przyszła na świat jest zupełnie innym człowiekiem, wiadomo czasem mu palnie do łba stare zachowanie ale rozstać się już nie pozwalam trzyma się mnie i małej rękami i nogami.
(2012-06-09 18:15:37) cytuj
jestes jeszcze mloda , pewnie poznasz kogos kto cie pokocha i bedzie cie szanowal , razem z twoim dzieckiem .
A dziecko napewno bedzie nieszczesliwe jesli beda klótnie w waszym zyciu .

MOja mama czesto mawiala ze za jej czasów bylo takie powiedzenie :
LEPSZA BYLEJAKA MĘŻATKA NIZ PANNA Z DZIECKIEM !
Naszczescie czasy sie zmienily ...
(2012-06-09 18:26:48) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
zuzan
Cztery miesiące temu złożyłam pozew o rozwód. Mój synek ma 3 latka. Też borykałam się z ta decyzją. Bałam się tego kroku, konsekwencji jakie pociągnie za sobą.
Miałam już dość ciągłych wymówek, wydzielania mi pieniędzy, kłamstw, które były na porządku dziennym i częstych kłótni.
Nie chciałam stwarzać dziecku takiej rodziny, stwierdziłam, że lepiej abyśmy się rozstali.
Może nie minęło jeszcze dużo czasu od rozstania, ale już teraz poczułam co znaczy spokojniejsze życie. Jak dobrze jest wrócić do domu gdzie nikt nie będzie robił Ci ciągłych wyrzutów i awantur.
Myślę, że lepiej jak dziecko ma spokojny dom z mamą, niż pełną rodzinę z okropną atmosferą i ciągłymi kłótniami rodziców. Dorastanie w takim "cyrku" nie da mu żadnych korzyści.
Syn widuje się z ojcem, więc nadal go ma i ma także szczęśliwszą mamę.
A Tobie życzę podjęcia słusznej decyzji ... POWODZENIA !!!



(2012-06-09 18:51:58) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maltusia86
to może i ja dorzucę swoje cztery grosze.Mam ojca a raczej jak go zwę spermodawcę nic mu nie zawdzięczam oprócz niskiej samooceny i wstydu.Całe życie wyżywa się psychicznie i ostro chleje mama mi mówiła ze była z nim abym miała ojca a szczerze wolałabym nie miec żadnego i mieć wyobrażenie o ojcu że byłby taki czy owaki.Ona nadal z nim jest mimo ze już o 8 lat nie mieszkam znimi.On się nigdy nie zmieni a ja mam wpomnienia raczej awantur więc nie pakuj się w taką breje.Mama szczęsliwa -szczęsliwe dziecko a jak będziesz chciała to znajdziesz jeszcze kogos kto pokocha Ciebie i malenstwo tak jak na to zasługujecie

Podobne pytania