Dla mnie dobro dziecka to kochajaca sie rodzina (niewazne ze slubem koscielnym,cywilnym czy bez)...
Kosciol dla mnie to jedna wielka instytucja i bardzo dobrze prosperujaca firma (ostatnio nawet slyszalam cos o praniu brudnych pieniedzy przez Watykan pochodzacych z narkotykow i sprzedazy broni)...tak,tak nie zadne swietosci tylko zwykle osoby,popelniajace takie same grzechy jak my (z wiekiem zrobilam sie bardziej sceptyczna)...nie sadze zeby Bog przemowil do Benedykta i oznajmil mu ze koniec z koscielnym slubem dla ciezarnych,ludzie lubia sobie komplikowac zycie i popelniac bledy i nie sadze zeby cos sie zmienilo mimo nakazow i zakazow...jak dasz ksiedzu koperte to napewno przymknie oko ;)