ja jestem dwa tygodnie po slubie i szczerze Ci powiem ze jak ta chwila sie zblizala to ak juz mnie wszystko wkur... ze zalowalam ze nie zrobilam wlasnie takiego skromnego tylko dla rodzicow (u mnie bylo 120 osob, sala wynajeta itd) ale teraz bardo ciesze sie ze zrobilam tak jak zrobilam, ze nie zgodzilam sie na wesele w ciazy tylko poczekalam. Mikolaj byl w domu z niania. a ja mialam super przyjecie, dzien w ktorym to ja bylam najwazniejsza i kazdy patrzyl na mnie:) nalezal mi sie jeden taki dzien w zyciu. mialam piekna suknie taka o jakiej zawsze marzylam, goscie sie super bawili do rana. bylo warto :) kosztowo wesele prawie sie nam zwrocilo.
ale jesli mialabym brac kredyt to na pewno bym wolala skromne przyjecie. wole kredyt wziac na mieszkanie :)