Tak , będziemy iść;) u nas jest od 30 tc.
Chodziłyście lub macie zamiar chodzić do szkoły rodzenia ? a jak tak to pomogło wam to ?
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 10.
chodziłam i bez rewelacji tak naprawde
chodziłam i powiem szczeze ze to chyba najbardziej zalezy od prowadzacej pielegniarki. u nas byla swietna babka swietnie prowadziła i ja nie załuje. dowiedzialam sie troszke i samo to ze wyszłam z domu ;) troche pocwiczyłam poruszalam sie . mieliesmy fajne lalki i poznalam troszke mam z mojego miasta;) ja osobiscie polecam ;)
oczywiście, że prowadząca osoba jest ważna;) Ja byłam raz na takim spotkaniu i po prostu żałowałam, ze mój Mąż nie może (nie chce) chodzić razem ze mną. Dlatego zrezygnowałam, bo w grupie każda kobieta przyszła ze swoim mężczyzną, więc położna prowadząca tak prowadziła spotkanie, żeby w luźnej atmosferze mężczyźni mogli czuć się swodobnie, a przy tym angażowała ich we wszystko i czasami nawet zwracała sie do nich tak, jakby kobiet na tej sali nie było :D ... w fajny sposób opowiadała też o porodzie i aż żałowałam, że mojego nie było:)
ja sie nie wybieram , ale kolezanka chodzila przez 8 tygodni i byla bardzo zadowolona a po porodzie stwierdzila ze zmarnowala czas w tej szkole rodzenia
Chodziłam tylko dlatego, że miałam możliwość bezpłatnych zajęć w takiej szkole - bo tak musiałabym płacić 300 zł za kurs... Który wg mnie nie wniósł niczego, poza nauką ćwiczeń w ciąży i połogu :) Gdybym miała za to zapłacić - nigdy w życiu :)
chodziłam i bardzo sobie chwale, ale najlepiej jest iśc z partnerem, bo im to też dużo pomaga
nie chodziłam
Chodziłam z mężem, było warto bynajmniej dla nas,pokazali nam oddział , porodówki ,poza tym dużo rzeczy się dowiedzieliśmy, położne , które szkołę rodzenia prowadziły były przyjazne i służyły pomocą. Po tych zajęciach nie myslałam juz z przerażeniem o porodzie. Coprawda mój poród był ciężki, ale na porodówkę jechałam ze spokojem. Mi to pomogło i zachęcam każdą dziewczynę , która będzie pierwszy raz rodzić.