

Czytałam tu już o tym, że pakuje się do szpitala osobną torbę dla siebie i osobną dla malucha. A co z torbę dla taty (jeśli decydujecie się na poród rodzinny)? Dziś położna na szkole rodzenia mówiła o kilku rzeczach, które facet powinien mieć. Idzie zima, więc buty na zmianę są koniecznością. Do pracy jak chodzi w garniturze to i ubranie na zmianę mieć powinien. No i nie wiadomo ile czasu będzie musiał spędzić z nami w tym szpitalu - może prysznic będzie brał, klapki by się przydały, szamponik, mydełko(?) Nie wspomnę o kanapkach... bo kobieta podczas porodu nie je a facet jednak ma swoją autonomiczną fizjologię i po 18 godzinach porodu może zgłodnieć... Pakowałyście swoich facetów do szpitala?
Odpowiedzi


Tak wiec w naszym przypadku zadna torba dla meza nie byla potrzebna.A co do jedzenia, to przy wykupionym pokoju rodzinnym jedzenie dla meza bylo wliczone, ale nie byl w stanie tego jesc (o dziwo zjadal tylko zupy mleczne :)), a wszpitalu jest i sklepik i kuchnia gdzie mozna sobie kupic szamke.


I jak pisalam maz poprostu wracal do domu na 3-4 godzinki i robil wszystko co mial robic i nie musielismy targac bez sensu kolejnej torby,tym bardziej jak macie samochod to problemu nie ma.

Samochód niby jest, ale wiecie, ja mam wizję, że będzie śnieg, lód, deszcz i strach, do tego korki i wypadki ;)
A mnie będzie tak mocno bolało, że tylko obecność mojego M. będzie wstanie ten ból złagodzić ;)