Dziś była nieprzyjemna syt między mną a moja koleżanka. Bawiliśmy się w śniegu, rzucalismy go z mostu. Nikt w nokogo nie rzucał bo śnieg jest teraz twardy jak lód. Kolezanki syn prawie 6l rzucił we mnie raz, dwa, trzecim razem- powiedziałam głośniej żeby nie rzucał bo to boli.
Koleżanka mówi żebym nie krzyczała bo ona nie krzyczy na moja córkę kiedy ona ja uderzy np. No ok, tylko co ja mam zrobić pozwolić by on rzucał i się cieszyć. Fakt córka czasem uderzy czy pociągnie koleżankę za włosy- zwracam jej uwagę ale moja koleżanka rzadko kiedy więc ona ma takie przyzwolenie. Mówię żeby powiedziała Hanki dobitnie że nie rób tego czy tamtego, nie bij nie ciągnij... etc.
Niewiem już co myślęc bo niechce budować niezręczniej sutachi między nami ale do cholery, dzieci 4-6 lat są już w miarę zsocjaliziwane by znać granice co wolno co nie. A osoby postronne też powinny mieć prawo reagować
Odpowiedzi
. No kurde ale mam chyba prawo nie lubić być rzucana lodem....