Brzydzi mnie syf w mieszkaniu. Wkurwiam się jak przychodzę do kogoś i muszę szukać fotela, bo w górze śmieci go nie widać.
Mnie osobiście wkurza kiedy słyszę taki tekst i uważam, że to głupia wymówka dla leniwych, którym się nie chce sprzątać. ;) Nie znoszę burdelu, ale to nie znaczy, że nie mam żadnych aspiracji w życiu poza sprzątaniem. ;) Fakt faktem odkąd jest Misia trudno o nieskazitelność, ale nigdy nie pozwalam sobie na syf, bo zwyczajnie źle bym się czuła w takim otoczeniu. Tak już mnie mama nauczyła, że zawsze należy mieć taki porządek, żeby się nie wstydzić gdyby np. nagle przyszli goście. ;)
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 13.
Wiadomo, że nie mam sterylnych warunków, ale bez jaj.
Jestem nudziarą, chyba zamknę się w sobie
Moj maz sie smieje, ze z tym ciaglym sprzataniem to bym nawet perfekcyjna P.domu irytowala. Ale ja juz tak mam, porzadek musi byc..czlowiek od razu lepiej sie czuje jak jest czysto w domu.
czlowiek od razu lepiej sie czuje jak jest czysto w domu.
Wiadomo.
Tak jak Sati
Wiadomo że z dzieckiem nigdy nie będzie super czystego domu ale ja sprzatam w mieszkaniu codziennie i nie uważam się za nudziarę
ja tez uwielbiam czysto i codzienni sprzatam i nie jestem wcale nudna :P
dobra organizacja i wszystko da się zrobić!!! ugotować posprzątać zająć się dzieckiem poprać... a to motto to chyba jakaś rozrywkowa brudaska wymysliła na swoje usprawiedliwienie :-)
Przecież to żartobliwy tekst. Co wy sę tak oburzacie ;) A nieskazitelny dom to sterylny. ;) Ja sterylnego na pewno nie mam. Nie przy półtorarocznym dziecku ;)