Jak już mi sie zaczęły skurcze parte, i zaczeło spadac cisnienie, to od razu na sali mialam polozna, praktykantke, pania ginekolog do badania, innego lekarza (nawet nie wiem od czego był, pozniej podczas cc siedział obok mnie i monitorowal moje cisnienie) i ktos tam jeszcze byl ale nawet nie pamietam kto i po co.
Odpowiedzi
1. była tylko położna |
2. była położna i lekarz |
3. dodatkowo inne osoby z personelu (przynajmniej jedna) |
4. dodatkowo studenci |
5. wszyscy ww. |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 10.
Mąż, położna, pani, która bierze dziecko zaraz na badania (jak się zwała? :D) i ordynator.
Lekarz wpadł tylko na chwilę ;) Ogólnie była ze mną cały czas jedna położna i na koniec przyszły jeszcze ze dwie pielęgniarki/położne, które się tam krzątały i przygotowywały na przejęcie dziecka, nie przeszkadzało mi to, byłam i tak zbyt otumaniona skurczami i gazem ;p
tylko lekarza nie było bo On tu przychodzi tylko jak sa jakies straszne komplikacje.
2 polozne, 3 lekarzy
2 położne 2 lekarzy,neonatolog, i jakis lekarz który wbijał mi wenflony
nawet dwie połozne :)
Ja z tego wszystkiego pamietam polozna i mojego lekarza prowadzacego ale chyba ktos jeszcze byl..ale bylam w takim stanie ze nie pamietam i pewnie sobie nie przypomne;)))
położna, lekarz i pani pediatra. Lekarz był tylko 2 min jak "wyciskał" mi syna z brzucha