niekiedy o 7 wracamy już ze spaceru, jak nie pada i nie jest mega zimno... :D sąsiedzi się ze mnie śmieją...współczując mi, bo ich dzieci śpią do przyzwoitych godzin (8...czy 9), a tylko mój Tomek o 5 czy 6 rano robi oczy jak spodki...zaczyna "gadać" i piszczeć domagając się uwagi... więc jednym okiem na niego, drugim w poduszkę i tyle mi ze spania pozostało.
