Hej. słuchajcie potrzebuję pomocy tudzież wsparcia.
Otóż moja mama zaczęła urlop to też postanowiła mnie dziś nawiedzić. Cieszyłam się bardzo bo rzadko się widujemy. No więc rozmawiamy na rózne tematy i w ogole. I wpada mi teściowa do pokoju i zaczyna po brzuchu głaskać (nigdy tego nie robi!) i mówi o "NASZYM" maleństwie. Moja mama sugeruje raczej, że o moim i narzeczonym a nie jej i moim. Ona oburzona stwierdza, że się lepiej niż ja zajmie maleństwem i (uwaga tu bomba) z rodzicami chłopaka siostry narzeczonego (jakie to skomplikowane) stwierdzili, ze za młoda jestem żeby się dobrze dzieckiem zająć. I ona będzie robiła wszystko. Kompała, karmiła (na pytanie matuli mojej czy piersią skrzywiła się jedynie) brała na spacer a ja mam do pracy iść bo ktoś jej za to będzie musiał płacić(!!!!!!!!) Mówi, że mały nazwisko po tatusiu będzie miał i imię po jej ojcu. Moja mama mówi jej żeby przystopowała bo ona swoje odchowała teraz czas na mnie. A ona zaraz w płacz, ze my ją z życia maluszka wykreślamy i pewnie nawet wnuka nie zobaczy. (jaaaasne szczególnie, że mieszkamy pod jednym dachem) Nie wspomnę, że ludzie z którymi chce wychować moje dziecko są mi obcy jak życie na Marsie i typowi mam pieniądze przez to uważam się za niewiadomo kogo.
Co ja mam zrobić z tą chorą kobietą?
Odpowiedzi
A nie możesz wynieść się do swojej mamy??