rodziłam bez żadnego znieczulenia i bolało mnie cholernie, bo miałam bóle krzyżowe, najgorsze,,teraz bym się wahała czy nie wziac zzo, ale wiem ze moze zatzrymac akcje porodową, wydluzyc porod lub mozna miec komplikacje po tym (wiem ze rzdko, ale jednak sa), wiec poki co bede szukala szpitala, ktory dysponuje wanna. woda mi przynosila duza ulge, wiec albo woda i porod na zywca albo pomysle o zzo
w moim szpitalu zzo jest bezpłatne wiec mam dylemat. czy starać się rodzić bez znieczulenia czy jak dają to wziąć zzo? dziękuję za odpowiedzi
Odpowiedzi
TAK |
NIE |
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 19 z 19.
Ciekawe czy na prawde jest taka twarda czy tylko udaje hehe
przez przypadek zaznaczylam 'nie', choc mam przeciwne zdanie. Jezeli masz mozliwosc, to skorzystaj szczegolnie jak masz niski prog odpornosci na bol.
roslina28 racja.
ja gdybym mialam taki wybor to bym sie nie zastanawiala , u mnie w szpitalu nie ma znieczulenia i jedno dziecko urodzilam bez i wcale nie uwazam byc gorsza matka gdybym rodzila z zoo ale nie mam wyboru ...
Ja się zdecydowałam na znieczulenie . Przecież i tak ono działa tylko w pierwszym okresie porodu, a jak przyjdzie co do czego (2 okres porodu) to i tak ono już nie będzie działało, bo wiadomo,że musisz "czuć" skurcze itd.... a w pierwszym okresie się przydaje, można odetchnąć, nabrać sił przed finałem.....
jeszcze nie urodziłam,nie wiem czy pomoże ale zdecydowałam się :)
ja w trakcie porodu, przeje*bałabym wszystko co mam, byleby mi podali.
Moja przyjaciółka skorzystała i do teraz odczuwa skutki ZZO :) Zapowiedziała się że przy aktualnie ciąży rodzi bez.