No właśnie, każda z nas marzy o własnych 4 kątach.
Nie myślałam jednak, że to będzie aż takie trudne ;/
Mieliśmy dostać 3 pokojowe mieszkanie od teściów, póżniej odkupić za 100.000(bez części mojego, którą by dostał gdyby sprzedali je za 150.000) i co? Na dzień dzisiejszy zmienili zdanie, nie podając konkretnego powodu, myślę że chodzi głównie o to że teściowa chce mieć nas przy sobie ;/-bo obecnie tak jest mieszkamy z nimi w domu, górę mamy dla ''siebie''
Tak więc nie pozostaje nam nic innego jak hipoteka ;/
Znalezliśmy mieszkanie jakie nas interesuje, kredyt 300.000 na 30 lat, na nas oboje, w poniedziałek wszystkie procedury miały ruszyć a mnie dziś dopadły wątpliwości, boję się cholernie.
Tyle lat związana z bankiem i przez tyle lat miesiąc w miesiąc prawie cała jedna wypłata na kredyt ;/ uff
Nie mówię już o tym że w opiekę nad groszkiem włączy się moja mama od czasu do czasu, gdyby moje godziny pracy zeszły się z godzinami P., co pewnie co jakiś czas będzie się zdarzać.
Cholerka, ale na coś się trzeba w końcu zdecydować.
Jestem ciekawa jak wy kobietki sobie radzicie na co dzień z życiem na kredycie, czy nie żałujecie, i jak udaje wam się godzić pracę z opieką nad dzieckiem?
Odpowiedzi
A już w ogolę nie ma co porównywać mieszkań w wawie, a domków tuz pod nią.
tym bardziej gdybym miała 100 tys na start lub wiedziala, że niedługo będe je miała
też planuję zakup większego mieszkania na kredyt, ale za 1-3 lata, jak nie będe już płaciła 1500 zl za nianię tylko puszczę małą do przedszkola, planuję wpakowac się w kredyt 500tys zł bo jak już ksiezniczkam wspominała, mieszkania w w-wie są baaardzo drogie