ja mam rodzic w jaworznie.na obchodzie zawsze było dwóch studentów.czy przy waszym porodzie tez byli?wiem że kobieta rodząca ma prawo się nie zgodzić.czy wy też nie wyraziłyście zgody?
Odpowiedzi
O nie! Nigdy w życiu! Może jeszcze kamerę wezmą, zeby sobie materiał nagrać i uczyć z niego??? Masakra!!! Ja będąc u lekarza chcę czuć się bezpieczna. Przecież tu chodzi o zycie moje i mojego dziecka! Nie pozwoliłabym żeby ktokolwiek inny badał mnie, odbierał poród lub nawet mierzył temperaturę czy wagę :( Mam jednego lekarza i koniec. Nie pozwoliłabym na jakieś sesje studenckie przy moim porodzie.
Np. Kiedyś w Piszu studentka pobierała krew. Jak zobaczyłam ile razy kłóła takigo faceta to krzyknęłam, ze nie mam zamiaru być tyle razy kłóta i ze nie jestem manekinem żeby ktoś bez doświadczenia uczył się na moim ciele.
Wiem, ze jakoś muszą się nauczyć, ale są ludzie, którzy zgadzają się na, a ja stanowczo STUDENTOM W SZPITALU MÓWIĘ NIE!!!
przy pierwszym porodzie byli jacys praktykanci. Nikt mnie jednak o zdanie nie zapytal!!!! A ja nie zauwazylam tego tlumu, dopiero po fakcie. Przyszli na ostatnia faze mi jakas zgraja, wtedy mi bylo obojetne, a po porodzie dopiero sie rozejrzalam o co biega ;//
Przy drugim porodzie chcialy wejsc praktykantki, ale na szczescie zapytano mojego meza (ktory byl ze mna) o zgode, ale on powiedzial NIE. I bardzo dobrze, bo bylam bardziej swiadoma i chyba by mnie wkurzaly jakies obserwatorki.
Wiem, wiem, musza sie przeciez uczyc... Ale raz mi wystarczyl ;D Potem patrza na Ciebie z takim zaciekawieniem, jak na jakiegos zwierzaka :/
Ps. poza tym nie zdazono mi zrobic lewatywy, wiec porod podwojnie krepujacy byl :// Juz wstyd przed sama polozna mi wystaczyl, chociaz one niby przyzwyczajone, ze tam cos kobietom leci, a to nie moja wina w koncu byla. U mnie sporo leciaalo, wiec dobrze, ze zadnych tlumow tam nie bylo...