Jak chyba każda kobieta, uwierzyłam kiedy powiedział że będzie mi pomagać. No i, głupia, zostałam. Fakt, pomagał przy dziewczynach, sprzątał salon (bo najmniej do zrobienia, ale przecież cały salon zrobił) a ja całą resztę. Np od piątku-niedzieli wstaje o 3 w nocy, do pracy na 4, wracam do domu 12.30, muszę nakarmić Karina, bo jadła tylko rano koło 8, i już jest taka głodna że wrzeszczy, po ten Zuzi zrobić szybko jedzenie bo też głodna, w tedy muszę posprzątać kuchnie, zrobić obiad i po nim posprzątać, bo jeśli obiadu nie zrobię, to jestem leniwa i nic nie robię, bo on też jest zmęczony bo nie spał dużo w nocy. Wow. Już nawet nie chce mi się przyłączyć reszty przykładów.
A teraz? A teraz chyba nabawilam się przez niego nerwicy. Cała zaczynam się trząść, dosłownie w środku i na zewnątrz. Ściska mnie w tedy w klatce i ciężko mi się oddycha. Dziś tak było jak rozmawiałam z przyjaciółką przez telefon, zadzwonił na domowy i tak mnie wkurwil swoim darciem ryja i dzwonieniem raz po raz , że aż nogi się pode mną uginaly tak się we mnie telepało. Już chciałam po siostrę dzwonić czy może się z pracy wyrwać i przyjechać do mnie, bo myślałam że nie dam rady. I chyba tylko dla tego że rozmawiałam z przyjaciółką udało mi się uspokoić na tyle że uczucie paniki minęło dość szybko.
Jeśli to nie jest wystarczający znak że czas najwyższy na zostawienie go dawno minął, to ja nie wiem co ma nim być. Zaczynam się pakować, a w sobotę siostra pomoże mi się do niej przeprowadzić.
Czas najwyższy żeby zacząć żyć.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 10.
Trzymam kciuki , też byłam w podobnej sytuacji plus jeszcze alkohol i przemoc.. Uwolniłam się i mimo że finansowo srednio to jestem spokojna szczęsliwa cieszę się zyciem :) i tobie też tego życzę
Życzę ci wytrwałości i trzymam kciuki. :)
powodzenia, mysle ze to dobra decyzja :)
Powodzenia kochana. Oby wszysstko się ułożylo u ciebie jak najlepiej dla ciebie i przede wszystkim dzieci twoich :* powodzenia!