oj dziewczyny te nasze chłopaki to nie chcą pryjsć jeszcze na świat dobrze im w brzuszkach naszych :D
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 311 - 320 z 419.
nawet mi nie mów niech się wyprowadza już ten mały lokator z mojego brzucha
:)
U mnie cisza jak makiem zasiał - żadnych objawów. Czekam sobie...
Ja już 40 tydzień zaczęłam, pięć dni do terminu... teraz jakoś spokojnie do tego podchodzę. Ale te dwa tygodnie wcześniej też szału dostawałam. Zresztą co dzień to jest inaczej
Pocieszajcie się dziewczyny, że siedzicie w domku i jest z Wami wszystko w porządku. Biedna Sandra siedzi w szpitalu i nic tylko nerwy traci... to jest dopiero przerąbane.
Sandra - trzymaj się kochana, będzie dobrze!
Lolla rodzisz?
Hej dziewczyny! Z tego co czytam, to u was wszystko w porządku :) Bardzo się cieszę. A ja mam ogromny problem :( Na szczęście z małym wszystko ok, czekamy na jego przyjście i właśnie tu się wszystko zaczyna... Czy wy też macie czasem takie uczucie, że nie dacie rady? Że nie będziecie dobrymi mamami? Ja strasznie się tego boję :( Im bliżej porodu, tym więcej mam wątpliwości - czy sobie poradzę, czy mały będzie szczęśliwy... Chcę być jak najlepszą mamą i bardzo chcę, że Bartuś już był z nami ale ten strach nie daje mi spokoju...
Olciakika - nie bój się, na pewno poradzisz sobie jako mama - instynkt Ci podpowie. Już wystarczy, że teraz bardzo kochasz swojego Bartusia - a z tą miłością wygrasz z wszelkimi przeciwnościami!
Ja bardzo kocham Tego małego łobuza w moim łonie, nie wiem co będzie się działo kiedy już przyjdzie na świat - ale jak tylko staram sobie to wyobrazić to od razu łzy szczęścia mi napływają do oczu... jak sobie woybrażam radość mojego Męża... i to Maleństwo w naszych objęciach... O macierzyństwo się nie boję - miałam wspaniałą Mamę, i wiem dzięki Niej kim być by mój syn o mnie kiedyś też tak mógł powiedzieć. Oczywiste jest to, że nie wiadomo jak sobie poradzę z wypełnieniem tego zadania - ale jestem dobrej myśli. W ogóle z założenia jestem chyba bardziej optymistką niż pesymistką. Ale to zawdzięczam też obecnej sytuacji życiowej, która dodaje skrzydeł po prostu
hej dziewczyny...
jeszcze nie rodzę, ale przecież mam jeszcze jakieś 48 godz az wybije mi termin Czyli bliżej niż dalej. Narazie nic sie nie zapowiada, ale to i tak przychodzi w najmniej oczekwianym momencie. Chociaż przyznaję, że bardzo, ale to bardzo chciałabym mieć to już za sobą
Pozdrawiam Wam wszystkie
lolla życzymy powodzenia :)))
Gratulacje jgm :) I jak sobie radzicie? Ja właśnie wróciłam od lekarza, szyjka się skróciła, rozwarcie tż już jest - małe, ale jest :) Teraz tylko czekam za Bartusiem. Mam nadzieję, że już niedługo ;)