Oj Dziewczynki, Dziewczynki... ale się rozpisałyście :)
ja na temat wózków to chyba doktorat napiszę. Bo siedze i czytam opinie, przeglądam różne strony i kurde co rusz odkrywam coś nowego :D w Smyku mają "promocję" na bebetto (2w1 za 1099), ale kurde tako mi sie bardziej podoba... no i jeszcze baby merc... no nie wiem sama, cholerka... chyba sobie podaruję, bo zaraz będe miała łeb jak sklep, a na półkach nadal pusto.
Ludzie sobie nie zdają chyba sprawy ile rzeczy dla dziecka kosztują. Za jedne trzeba dużo zapłacić, a przy drugich trzeba się sporo napracować (pranie ubranek, prasowanie...)... ja się zastanawiam po jaką cholerę ludzie w ogóle mówią, że coś kupią, dadzą... jeśli mają taka chęć to po prostu: kupuję i daję i już... a nie pierdzielę, że kupię... albo takie gadanie "jest czas". No jak widać...jest, a potem polecą i kupią byle co bo szybko, szybko...Teraz np. głupio mi tak zagajać do teściowej co z tym wózkiem, aczkolwiek jak pisałam jej, że wolę aby się nam ewentualnie dołożyli to było "nie, nie...my kupimy...jednej wnuczce kupiliśmy to i wnukowi kupimy..." taaa. Tylko Szwagierka dostała taki wózek, że ja bym w życiu dziecka w nim nie woziła, bo był wielgaśny i nieporęczny. A z racji tego że dla dziewczynki to cały różowy...majtkowy róż. Także luz. I jak to ujęła paulinaipiotr szkoda gadać :D
monik001 i ja się tam nie przejmuję jaką jestem synową. Kontakt mam w sumie takie jak żaden. Ani ziębi, ani grzeje i dupy nie urywa :D
mcabra - widziałam, ślad po sobie zostawiłam;D
adelina nie ważne czy skromny czy nie...ważne że jest :)