sandy190 no ja chyba jestem na etapie koszmarów sennych związanych z wózkami :) postaram się coś wybrać najpóźniej za dwa tygodnie ;D I dobrze piszesz...że powinni dołożyć pieniądze jeśli już, a nie zobwowiązywać się do kupna czegoś (no i potem się nie wywiązać). Mnie też irytuje to, że np teściowa nie napisze mi, że nie kupia jednak tego wózka czy coś..wtedy przynajmniej wiem, że muszę ja na to wygospodarować kase. A tak to w sumie nie wiem co mamy robić. Wczoraj powiedziałam mojemu, żeby powiedział ojcu że wózek my sobie kupimy bo nie będziemy czekać na ich łachę. Więc mam nadzieję, że to załatwi. I nam nikt nie pomógł w wyprawce. Ani złotówki nie dostaliśmy, ani chęci pomocy (ponad tym nieszczęsnym wózkiem od teściów i masy ubranek od szwagierki...ani jednego nie ma ani drugiego).
i pytałam przyjaciółkę, czy jej brakuje brzuszka to powiedziała że trochę, ale dziecko rekompensuje jej ten brak, więc sandy190 nie smutaj się ;) taka kolej rzeczy :)