hmm, to pomyslcie sobie w ten sposob:) ze jesli mi sie sprawdzi to juz tuz tuz bede umeczona po porodzie i bede miala tyle rzeczy do zrobienia a Wy bedziecie mogly spac cala noc i generalnie robic co chcecie i kiedy chcecie, to chyba tez fajnie nie?:) a Bąble i tak bedziecie miec lada moment wszystkie:)
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 2271 - 2280 z 6120.
monik001 ja nie robię nic innego od kilku miesięcy conajmniej :D poza tym dla mnie to słaby argument...bo wtedy Ty będziesz miała mniej czasu żeby tu do nas zaglądać i nas straszyć macierzyństwem :D a poza tym...potem odchowasz szybko, ogarniesz się, a my dopiero się ruszymy do szpitali :D no ale niestety...nie ma tak dobrze i niektóre z nas będą musiały być bardziej cierpliwe :D a poza tym luty się jeszcze nie skończył, a co dopiero jest połowa...więc wszystko przed nami...tzn tymi, co mają już jakieś przejścia ze skurczami i tego typu rzeczami.
ojj zazdroszcze tym, ktore zadnych skurczy i objawow nie maja;) ja cala ciaze tak idealnie sie czulam,najmniejszych nudnosci, sennosci, a teraz te skurcze mnie wykanczaja. Ciekawa jestem czy sa choc troszke podobne do tych porodowych czy to zupelnie, zupelnie inna bajka;) bo jak czuje to rozrywanie od srodka i pomysle ze ma byc tak tylko sto razy mocniej, ufff:P
heheh no więc sama sobie odpowiedziałaś na pytanie...będziesz czuła to samo tylko sto razy mocniej :) jednak...ostatnio mój Mąż mi uzmysłowił, że poród to jedynie kilka skurczy partych, a cała reszta to tylko robiące się rozwarcie...więc...poród trwa chwilę :D Męska logika, nie? :D
haha ;D logika godna śmiechuu ;DD aaaaj jakby oni tak pocierpieli , ale wazne , ze wspieraja nas na duchu tym swoim gadaniem :DD
macie ochote dziewczyny na słodkie????ja bardzoooooo lubie wszystko co słoddkie teraz zajadam sie pomaranczami i oczywiscie czekolodka
ja to ciagle moglam bym cos jesc, poprostu oprozniam lodowke :)
ach ci faceci , gdyby porod byl taki prosty i szybki...
logikę mój Mąż ma...wczoraj z okazji walentynek dostałam taki uroczy koszyczek z kwiatuszkami, serduszkami... wszystko ok - walentynkowe - kiczowate, czerwone :D ... ale mówię mu, że jest mi głupio bo ja nic dla niego nie ma, bo siedze w domu, nie jestem mobilna, a on mi nawet nie pozwala na spacer wyjść samej...więc co to za frajda kupować prezent jak patrzy mi na ręce... a on z uśmiechem na buzi rzucił, że to przewidział i sam sobie kupił prezent z okazji walentynek. Zapytałam zatem co to takiego... a on poleciał gdzieś...po czym wrócił z konsolą PS3... także... mam z nim wesoło :) to nic, że nie ma czasu żeby w salonie usiąść, a o graniu nie wspomnę... no ale luz... :D
a co do słodkiego to wczoraj zjadłam całą tabliczke czekolady z nadzieniem truskawkowym :) popiłam ją mlekiem a potem wodą z cytryną. A chwilę temu zjadłam surówkę z marchwi, selera i jałbka :D
pawlakboj dlatego ciesze się, że mój idzie ze mną... zobaczy jakie to wszystko szybkie i przyjemne... :)
tak i ja swojego tez zabieram :) a tak przy okazji to ma poczucie humoru twoj jak sobie kupil konsole z okazji walentynek :D