ja tez wolalabym zeby mi zrobili ...nie chcialabym przykrej niespodzianki a pozatym podobno ,zrobienie lewatywy powieksza rozwarcie ,takze jak by mialo mi to przyspieszyc to tym bardziej .
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 2641 - 2650 z 6120.
pawlakboj jak to kiedyś czytałam a propos lewatyw przed porodem...tu na forum 40stki zresztą... jedna napisała - cytuję "przynajmniej wiem co znaczy posrać sie z bólu" :D
i niestety, ale na pewne rzeczy wpływu nie mamy :) a lekarze i położne nie powinny z tego robić problemu, bo przecież czując że musisz nie możesz pójśc do wc... to co masz zrobić? No taka fizjologia - niestety... nikt takich rzeczy ni erobi specjalnie :)
aliczka no to może się okazać, że jej nie będziesz potrzebowała :D ja z racji zaparć to po prostu będę o nią wołać zaraz po "dzień dobry, ja rodzę...znieczulenie i narkozę poproszę w kolejności dowolnej...i lewatywę" :D
hahhahahaha to dobre :) wiec ja tak mialam i bylo mi tak wstyd ze ojjj ale polozna do mnie mowi ze mam o skurczach myslec a nie o tym co sie tam dzieje ... w kazdym razie jestem za lewatywa :)
pawlakboj ja się też tego boję, bo umówmy się jest to rzecz, którą się robi siedząc samemu na kibelku a nie będąc rozwalonym na fotelu :D ale z drugiej strony liczę, że trafię na taką położną jaką Ty miałaś... wyrozumiałą :) a jak by coś...to powiem, ze to z bólu :D
perla no dokladnie,ale wiadaomo jaka pinda czasami sie trafi...a kobieta wymeczona nie ma sily sie klocic...dlatego ciesze sie ze moj D. bedzie ze mna ,to zawsze inaczej...
A wogole to wam powiem ze mialam bardzo fajna polozna przy porodzie :) Pamietam jak ją prosilam ( juz na lozu porodowym ) zeby mnie nie zostawiala bo sie bardzo boje a ona do mnie ( jakn do malego , przestraszonego dziecka )ze musi pojsc do pokoju obok zadzwonic po lekarza i zaraz wroci :) :) :)
A ja sie tak strasznie balam zostac tam sama :)
ohh jakie wspomnienia az mi sie lezka w oku zarecila :D
pawlakboj to pozazdrościć. Może opiszesz swój pierwszy poród? Tak celem zapisania wspomnień...a potem porówniania jak to było te 6 lat temu, a jak teraz? :)
też bym chciała mieć taką kobietę przy sobie... bo jest tak jak anita20 pisze, że nie wiadomo na kogo się trafi... ja to się tego boję, żeby czasem nie mieć tej przyjemności z taką się spotkać nieprzyjemną...choć wiem, że Mąż będzie ze mną to podświadomie wiem, że to jednak położna jest najwazniejsza, bo ona się z Tobą komunikuje w prawach porodu, postępu i tego wszystkiego... więc jak będzie oschła to strach będzie o cokolwiek pytać, cokolwiek mówić no i cokolwiek robić :)
Witam wszystkie mamuśki.
Ja już po ostatnim kłuciu i niby dużo nie pobrali tej krwi ale jakoś tak słabo dziś się czuje. Chyba drzemka by się przydała.
sagucha ja zawsze szłam prosto do wyra jak wracałam z badań... musiałam odespać :D i ostatnie kłócia Moja Droga będziesz miała w szpitalu :D