Hej dziewczynki!
Wczorja miałam wizyte u innego lekarza i powiem szczerze, że jestem spokojniejsza, ale nie do końca. Zapłaciliśmy sporo kasy bo aż 300zł, jak usłyszałam tą kwotę to az mnie szarpło, ale cóż , nie o tym chciałam pisać.
Wymierzony Antek jest, waży ok 2120, wszystko jest w normie, wymiary odpowiadają tygodniowi ciązy w którym jestem. I tu mnie znowu zastanawia jak to możliwe, bo do zapłodnienia musiałoby dojść ok 10 lipca, a dopiero ok 25 lipca coś było, pewnie ta zmiana klimatu przesuneła mi wszystko. Termin porodu wypadł według usg na 23 kwietnia. Tak sie zastanawiam chociaż to mało prawdopodobne, ze do stworzenia małego mogło dojść przed ostatnią miesiączką, bo teraz musiałabym byc na końcówce i rodzić za niecałe 2 tygodnie....no nic nie pozostaje mi nic innego jak czekać na dalszy rozwój sytuacji. Słyszałam , że najbardziej wiarygodne jest pierwsze usg ?