No to widzę, że łobuz rośnie :) hehe nie nudzisz się :) Dobrze, że nic złego mu sie nie stało ( w sensie gorszego ). Biedny urwisek. No, ale to nieuniknione. Przypomnij sobie jak Ty byłas mała - pewnie też było Cie wszędzie pełno;p
Ja się troche dzisiaj martwię, bo moja Oliwka coś cichutko siedzi w brzuszku...hmm mam nadzieję, że to ta pogoda tak na nia wpływa...i po prostu jest senna.