A kosmetyki Karola musisz pakowac ? U mnie nie ma takiego wymogu ... Co szpital to inne zasady :o  Noo ja pakuję dla małego z długim, takie maleństwo będzie potrzebowac ciepełka sądzę i lepiej miec długi niż krótki. Zresztą jak coś zawszę mi Marcin bądź Mama podrzuci body. A rożek macie ? Usztywniany ?

Na stronie szpitala napisane jest, żeby wziąć kosmetyki dla dziecka, ale jeszcze położnej się spuytamm o to dokładnie. Rożek dostałam, nieusztywniany i wezmę ten, nie będę dodatkowo kupować.

U mnie jest napisane że pampersy jeśli ktoś ma możliwośc i ciuszki. Tyle jest napisane... ;) Hah

Ja zabieram 3 koszule do karmienia i jedną starą na poród, żeby nie żal było wyrzucić. Ja dla Małego muszę wziąć tylko pampersy i chusteczki, ciuszki zapewnia szpital. Koleżanka mówiła, żeby u nas na pobyt nie brać swoich ciuszków, bo albo zaginą albo je zniszczą. A ciuszki na wyjście tak jak Karolina przygotuję i Daniel nam przywiezie. Swoje ciuchy tak samo. Pieluszki tylko swoje biorę, żeby mi go po porodzie nie myli tylko wytarli i zawinęli w nasze pieluszki. Ja dostałam 2 rożki od koleżanki. Usztywniane ale ten wkład mają wyjmowany. Nie wiem tylko czy brać rożek czy lepiej po prostu kocyk?

Mi położna powiedział, żebym rożek wzięła, więc biorę i rożek i kocyk.

Nam dała gotową listę na szkole rodzenia co potrzebujemy u nas w szpitalu ale nie pamiętam dokładnie co tam jest. Mówiła, żeby nie zapomnieć ręczników papierowych, bo podobną są najlepsze do osuszania krocza...

to co mam rozumiec ze nie ma papieru w szkole ? Boję się tego szycia powiem Wam szczerze, choc czuje że mały nadal jest główką na górze... i czuje ze jest to mały leń i się nie przewinie do dołu, to i tak wiem że jak coś poród będzie dla mnie pikusiem do szycia. To samo czułam z krzywą cukrową ze będą jaja ... i co i co ?? Są :) Jestem czarowinicą ;) Uważacie że można jesc bób w ciąży ?

Myślę, że można, ale nie szaleć z ilością :)

ja kocham bób :) 2 kg to dla mnie pesteczka ;) A własnie mój Kubuś ma czkawkę :)

Nie no, papier jest... Chyba Tłumaczyła, że tam zawsze coś krwawi i zwykłe ręczniki co chwilę by do prania były, a tak wyrzucisz i z głowy. I podobno lepsze są, bo nie zawierają detergentów (proszku do prania itp.). Można, można. Ja jadłam mrożony jakiś czas temu. Ale mi smaka narobiłaś Ann! Podziel się! Masz mrożony czy już świeży dorwałaś?