Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 2211 - 2220 z 3486.
Nie wiem właśnie jak to jest, bo mam wiele koleżanek które własnie miały cesakrę bo dziecko było za duże, właśnie przekracza 4 kg ... Ale znam przypadki ze rodziły naturalnie
No własnie ... Ja też takie i takie hostorie znam u znajomych, ide do niego w pt z ktg to go po prostu spytam i tyle ... Ja tez mam 163 :P Ale mam szerokie biodra ale to podobno nie jest powiedziane ze poród będzie dobry i łatwy ... coż jak się czegoś dowiem napiszę, a teraz lecę się ubierac, malowac i idę kupic sobie owocki bo pogoda w Krakowie jest CUDNA :)
Ja mam wizyte za tydzień. Czuje, że mały rośnie, a raczej widze jak staje na wadze :) marudziłam, że nie moge przytyć to teraz mam. Mały już co raz mniej się rusza ale skurcze mam częściej. Ostatnio pod prysznicem myślałam, że się popłacze z bólu. Jestem głodna ale nie chce mi się jeść, wmuszam w siebie na siłe.
Folie na materac już ściągnełam. Ślizga się po łóżku i prześcieradło mi się zsuwa.
Ja zadnej foli nie zakładam na łóżko ;P Jedyną folię jaką założyłam to ceratkę na bobusia łóżeczko pod prześcieradełko :) Aby nie osiusiał materacyka bo będzie mu siemdziec ;) A tak to to wierze w to że poród zacznie mi się od skurczy a nie od wód ;)
Tak czytam i czytam... i w końcu coś też napiszę :)
Któraś z Was zastanawia się jak to w innych krajach z tą ciążą jest. A więc ja jestem w Holandii i powiem szczerze, że słyszałam różne opinie (większość negatywnych), ale ja odniosłam całkiem inne wrażenie. Oczywiście ciąża tu jest traktowana jako normalna rzecz- nie jesteś chora, nie umierasz, możesz normalnie funkcjonować, pracować itp. Nie jest tak łatwo dostać tu L4, aczkolwiek ja nie miałam z nim problemu. Gdy poszłam do położnej i powiedziałam, że pracuję na rozładunku palet i boli mnie brzuch i biodra, a jeszcze zaczęła się mi nawracać rwa kulszowa, to od razu dostałam karteczkę do pracodawcy.
Same początki dla mnie były dziwne. Tu są tzw kliniki położnicze, gdzie nie zobaczysz ginekologa- same położne. Do ginekologa można się dostać jak wcześniej się poroniło, albo się ma plamienia. Ostatnio powiedziałam położnej, że mam upławy, to zamiast zapisać mnie do gina, przepisała mi jakieś globulki heh :/
W sumie do tej pory miałam 8 wizyt (cały czerwiec była m w Polsce), z czego tylko 4 razy USG i to tylko przez brzuszek. Czasem chce mi się śmiać z ich metod badań, bo są takie jakby staroświeckie. Standart to zmieżenie brzucha w pozycji leżącej od dna macicy do kości łonowej, pomiar ciśnienia i wagi, badanie namacalne przez brzuch, no i odsłuch serca. Dwa razy miałąm pobieraną krew do badań- raz na różne choroby, a raz na przeciwciała. Dziś mam 9 wizytę i też tylko macanko i odsłuch serduszka :P Pytałam położnej dlaczego tak mało USG jest. Powiedziała, że to jest jakieś promieniowanie i tak czy siak w jakiś sposób może szkodzić...
Ale ogólnie nie narzekam. Tu, jeśli nie ma komplikacji w czasie lub po porodzie, to rodzisz łożysko i idziesz do domu. Wszystkie podkłady, podpaski, waciki i opatrunki dostaje się od ubezpieczyciela (nie ma czegoś takiego jak NFZ, tylko prywatne indywidualne) i połóg przechodzisz w domu. Trochę boję się nie samego porodu, ale okresu po, kiedy do domu będzie przychodziła mi ta opiekunka poporodowa. Jakoś ciągle nie widzi mi się, że obca baba będzie mi sprzątać, robić pranie i zajmować się małym. Coś czuję, że szybko ją z kwitkiem odprawie.... :P
MONIA !! POWODZENIA !! I DAWAJ ZNAC CO U CIEBIE I JAK MALUSZEK !! TRZYMAM KCIUKASY
Moni czekamy na dobre wieści :)