z mojej perspektywy wyglądało to tak: byłam przygotowana jak do zwykłego badania ginekologicznego, jednakże lekarz włożył prawie całą dłoń i obracał nią tam w środku jakby mnie czymś faszerował, ból był okropny.. trwało to jakieś 2minuty.. kazał mi trzymać ręcę na klatce piersiowej- ale to chyba po to, bym go czasem nie uderzyła.. później wyjął całą zakrwawioną dłoń i powiedział,że przeprasza mnie ale musi jeszcze w drugą stroną, tylko, że teraz będzie mniej bolało..- no troszkę mniej bolało i trwało krócej. Później pomógł mi się podnieść, ucałował czułko i przepraszał, że tak mnie torturował ale to dla mojego dobra..
