Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 2411 - 2420 z 3486.
ANUSIA !! MOJE NAJSZCZERSZE GRATULACJĘ !! SUPER !! SZYBKO CIĘ WZIEŁO I SZYBKO I NA TEMAT SOBIE PORADZIŁAŚ !! GRATULACJE DLA WAS ! Aż miło czyta się takie opisy porodów, super że nie opisujesz jakiś mega akcji :) Ucałuj mocno Wojtusia:) Nowego mieszkańca Krakowa :) Na Kopernika rodziłaś ? Super że taka połozna Ci się trafiła, ja powiem szczerze ze obawiam się z Narutowicza połoznych bo dośyć nie miłe były jak pytałam o swojego lekarza :/ Coż może zły humor, jaa też nadal w jednopaku. Twardnieje mi brzuch, coś się powoli zmienia, mam sluz żółty o innym zapachu, mały się jużz tak pręży ze widać mu nóżki i rączki :) Aż zakrywam twarz a Marcin się śmieje. Nie przyśpieszam porodu, bo po to jest matka natura aby ona decydowała o tym kiedy bedzie poród, ostatnio czytałam w internecie, mogę podesłać linka że to orgaznizm dziecka decyduje o porodzie, że wytwarza związek jakiś ddo płuc i decyduje o tym że moze zabrac ten pierwszy oddech, także jak wytrzymałam 9 mc to wytrzymam jeszcze dwa tygodnie :) A będę psychicznie spokojna że wysiedział tyle ile potrzebował. Spacery stosuje dla siebie, ale raczej wieczór... aby sie przejsc i miec ruch aby nawet kiszki popracowały :) A Ania, to jest okropne w tych salach kiedyś nie wchodzilo się do sal, a teraz ludzie jak by z Marsa pochodzili wysiadują po 3-4 godziny i pierd ... głupoty. Zero zrozuminia ze kobieta po porodzie potrzebuje świętego spokoju- oczywiscie mozna odiwedzic ale niech wyjdą na korytarz bądź do sali do tego przystosowanej, co to za siedzenie w salach gdzie dziecko funkcjonuje z matka która jest po porodzie ... szok ... Mam nadzieje ze moja wspólokatorka będzie myśląca, rozumiem mąż przyjdzie posiedzi godzine dwie przyniesie jej coś, i wiecie ,... Ale pół rodziny w salce to bym sie wściekła, a własnie "zapraszacie " swoich znajomych, przyjaciół do szpitla na odiwedziny ?
Aniu, gratuluje ;)))))
My też już w domku, od wczoraj. Czuje się z każdą chwilą coraz lepiej, ale cały czas trochę zmęczona i obolała, mam nadzieję, że będzie lepiej jak ściągną szwy. Od wczoraj walczę z nawałem pokarmu, piersi mam jak Pamela, wielkie i obolałe, laktator okazał się niezbędny od samego początku, ponieważ na początku nie miałam praktycznie nic mleczka i musieli dokarmiać malutką, wtedy musiałam rozbudzić laktacje, a teraz jak już jest rozbudzona to staram sie ja ujarzmić i muszę odciągać pokarm, bo jest go za dużo :) Te hormony... :) Mam nadzieje ,że niedługo i to się ustabilizuje. Liluś jest przesłodka, zakochałam się całkowicie! Wrzucam Jej fotkę na swojego bloga jeśli macie chęć podejrzeć moje maleństwo.
Później może posiedze i postaram się nadrobić czytanie co u Was :) pozdrawiamy !
Dziękuję ;))
Hihih... Lilianka, to całkiem urocza dziewczynka:P Czekam na zdjęcie Wojtusia :) Ale nam się rozsypało :) Pięęęknie ;) A ja miałam nie przespana noc od 3, męczyłam się strasznie. Bralo mnie na wymioty, napięty odbyt, ból miesiączkowy,bóle tam w środku ... Hmn czyżby pierwsze poważne skurcze ? Marcin prosił abym chodziaż dotrwala do jutra:) A mały Kuba caała niedziele skakał w brzuchu jak szalony normalnie jak kosmita w brzuchu przybierał pozycję, aż nie raz bałam sie dotknac brzuchatka. Nadal czuje się kiepsko, ale czytam Wasze opisy i od razu miska mi się cieszy :) Zdrowia dla Was dziewczynki i dla Bobasków :) Caluję Was serdecznie:)
A u mnie hormony szaleją jak nigdy. Byłam po koleżanke w pracy i patrze idzie mój z tą koleżanką o której pisałam. Boooże zachowałam się jak idiotka i gówniara nawet cześć mu nie powiedziałam. Nie mogę się doczekać aż mi to minie... Natomiast skurcze itd mi ustały. Nie są aż tak silne jak kiedyś były. Czuje, że ciąże przenosze. Strasznie Wam zazdroszcze dziewczyny, że Wy już po. U mnie nie ma dnia, żebym brzuchem nie zachaczyła o coś :( Mam nadzieje, że za 2 tyg już będę mogła mojego bombla poprzytulać ;)
gratuluje Karola :)