Gadałam z nim wczoraj, jak już emocje nam opadły. Przepraszał i wie i rozumie, że to jego wina i nie ma do mnie pretensji. Postanowiliśmy poczekać, pozastanawiać się nad sobą i może za pare miesiecy lub lat spróbować znowu... Mały ciężko to znosi. Patrzy się na strone łóżka na ktorej spał Matt i jakiś smutny jest. Całą noc nie spał i nawet u mnie w łóżku nie chciał usnąć.
M mówił też, że dołoży wszelkich starań, zeby pomagać mi finansowo. Powiedział, ze on będzie kupywał rzeczy dla małego i, żebym tylko dała znać kiedy się coś kończy to kupi. Narazie jednak nie myślimy o powrocie.
Wiem dokładnie jak to jest z sexem. Człowiek może i ma ochote bo to ludzka potrzeba ale po całym dniu sprzątania i zajmowania się maluchem (bycie obrzyganą i nasiusianą na nie jest podniecające) jedyne co chciałam to spać.
Mam się z nim spotkać w sobote na rozmowe jak mu będę małego dawać na dzień. Mam nadzieje, że ustalimy jakieś zasady i będziemy się ich trzymać. Nie chce zabronic małemu go widywać, widze jak mały za nim tęskni i wiem jak mi jest ciężko kiedy wkońcu ogarne malego do spania i nie ma nawet z kims pogadać lub do kogo przytulić.
Kathy, nie zabierze Ci dziecka. Jak nawet będzie chciał to zobaczy jaka to ciężka praca i zmieni zdanie. Każdy myśli, że mama w domu nic nie robi a samo się sprząta, gotuje, pierze i dziecko 3 miesięczne samo się karmi i przebiera :)